Wpis z mikrobloga

Nie wierzę. Właśnie patrzę jak kierowca karetki boi się przeciąć (na sygnale) ulicę Grojecką, bo ludzkie śmiecie MUSZĄ PRZEJECHAĆ skoro już jadą. Dopiero po kilkunastu sekundach dał radę.
W takich sytuacjach życzę tym debilom, żeby kiedyś jechali taką karetką jako poszkodowani.
Polscy kierowcy to w większości parszywy gnój. Warszawscy to ciężkozbrojna jazda tej zasranej armii.

#warszawa #niepopularnaopinia ##!$%@? #zalesie
  • 3
@Primusek: chłopie, to jest wierzchołek góry lodowej. Ostatnio jeżdżąc po Warszawie czuję się jak osaczony przez zabójców, tak bez wyobraźni i koszmarnie ludzie jeżdżą. W ciągu tygodnia miałem 5 sytuacji, kiedy przez czyjąś głupotę i chamstwo mogłem stracić nie tylko auto, ale i zdrowie. Także nie komentuję tylko jednej sytuacji. Mamy naprawdę fatalną kulturę jazdy.
@lordwiseguy_prime: ale wiesz, że jak jest ostry hałas w centrum miasta, plus kierowce ma włączone radio i karetka jedzie akurat z takiej strony, że nie widać migania, to czasami się ją dostrzega w ostatniej chwili? I zahamowanie wtedy doprowadzi raczej do zatrzymania się na środku skrzyżowania, co raczej też nie pomoże. Bardziej mnie wkurzają piesi, którzy często widząc karetkę i tak wchodzą na skrzyżowanie, zwłaszcza, jak jedzie prostopadłą ulicą. Ja zawsze