Wpis z mikrobloga

Z cyklu opowieści z serwisu ISP ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miałem pisać częściej to postaram się słowa dotrzymać.

Jak zapewne pamiętacie, większość przypadków w tym tagu jest związana z brakiem Internetu. No jak większość to nie wszystkie - o tym będzie dzisiaj.

Firma ruszała na podbój nowego miejsca - w sensie kolejnej wioski ościennej. Badanie rynku, cennik konkurencji, ulotki i inne związane z tym pierdoły.

Firma która miała monopol na danym terenie (nie liczę Orange/Netii) ma ofertę w stylu 'Tylko u nas same trójki' (hasła nie pamiętam, ale coś podobnego, że aż mnie było wstyd jak mi to opowiadali). Oferta polegała na tym, że za 33,33zł dostawało się pobieranie 3,3Mbps i wysyłanie 333Kbps. Szefu wpadł na coś równie dziwnego i skończyło się na haśle w stylu 'Internet na piątkę' i za 55zł dawał pobieranie 55Mbps i wysył 5,5Mbps. Oczywiście specjalnie była też oferta dla ludzi którzy potrzebują tylko do sprawdzenia poczty czy zrobienia przelewu. Za 20zł oferował 10/1Mbps. Niby oferta mocno konkurencyjna, ceny wg mnie bardzo ok.

Początkowo zainteresowanie było bardzo duże - większe niż było przewidziane, no ale to akurat dobry znak. Punkty dostępowe poustawiane, pomontowane.

No to czas na podłączenie nowych klientów. Dzwoni koleżanka po kolei z listy zapisanych, żeby ustalić dogodny termin, ale... ludzie zaczynają się wykruszać. A bo on się rozmyślił, bo jemu wystarcza to co ma teraz, bo musi się jeszcze zastanowić, bo jednak te 20zł to za drogo, miliony powodów. Z ok. 30 zapisanych zostały 3 osoby. No nic, dobre i to na początek.

Przy podłączeniu chłopaki gadali z klientem jak zwykle i oczywiście miał kilka pytań. No luz, żaden problem. Przyniósł ulotkę i tu się zaczyna najlepsze. Ulotka z wyglądu była idealną kopią ulotki firmowej. #januszebiznesu z konkurencji bał się, że straci za dużo klientów na swojej trójkowej ofercie, a przecież dostosowanie cen i prędkości do aktualnie panujących na rynku to za dużo pracy, a na dodatek trzebaby ponieść koszty. Chłopaki przekazali facetowi, że gratisowo ma 2 miesiące za taką informację i ma się niczym nie przejmować bo to nie nasza ulotka tylko podrobiona.

Wracając do ulotki. Zachowany był cennik wraz z ofertą, ale pojawiło się kilka perełek:
- informacja o tym, że zatrudniamy specjalny zespół który na żywo monitoruje co robią użytkownicy
- informacja o tym, że firma jest w stałej współpracy z policją i przy wykryciu najmniejszego działania niezgodnego z prawem od razu zgłaszamy do nich
- informacja o tym, że prędkości które oferujemy są dostępne tylko w godzinach nocnych, a w ciągu dnia oferujemy tylko tyle ile się da, więc może to być 55Mbps, a równie dobrze może to być 1Mbps
- oczywiście strona internetowa z literówką, żeby przypadkiem nie zadziałała, tak samo numer telefonu - stacjonarny pomylony, komórka całkowicie inna

Po wyjściu od klienta dzwonili od razu do szefa, żeby czekał w firmie na nich bo już wracają z bardzo ciekawymi informacjami. Ulotkę zabrali. Na miejscu zadzwonili na podany numer telefonu. Odebrała pani, informacje podawała takie same jak w ulotce. Po poinformowaniu jej, że rozmowa jest nagrywana i że właśnie podszyła się pod firmę oraz działa na jej szkodę i że to jest karalne rozłączyła się i telefon szybko stał się niedostępny.

Z tego co wiem sprawa jest w prokuraturze i UOKiKu i żadnych informacji więcej nie mam i co dziwne, chłopaki też nic nie wiedzą, a szefu nie chce im powiedzieć.


#pracbaza #truestory #humorinformatykow #pracauisp - obserwuj po więcej
  • 35
@DemptD: no, z punktu wizerunkowego, chyba tylko to jest na dłuższą metę opłacalne, bo wizerunku się już raczej nie odbuduje (zawsze będzie gdzieś z tyłu głowy - a jak podsł#!$%@?ą?), strzelanie do siebie też klientów rzadko kiedy przysparza... a tak klienci szczęśliwi, że są u tego "dobrego" operatora, a hajs się zgadza, bo zawsze można jakąś promocję zrobić, że przejście na lepsze warunki za małą opłatą itd. :)
@DemptD: ja #!$%@?ę :(

Sytuacja u mnie na wiosce z konkurencją mojego dostawcy netu też wesoła. Z racji, że nie dociera do mnie żaden kabel a LTE działa po #!$%@? bo jest 1 nadajnik na kilka wiosek czyli jakieś 10tys ludzi to postanowiłem skorzystać z jakiegoś dostawcy radiem. Pertraktowałem z lokalnym dostawcą, gość ma własną firmę z 300m od mojego domu, tam ma masz na swoim domu itp, lokalny typ działa
@Kliko Nie, dawno temu zawarlismy umowę z Orange, wtedy Internet 20/1 kosztował 80zl/msc + 30zl utrzymanie, do tego telefon VoIP który nie znosi opłaty za utrzymanie i podstawowy pakiet TV, a na to zgodzili się rodzice jak nie było mnie przez miesiąc w domu ;)