Wpis z mikrobloga

Wszystkich Świętych czy tam Święto Zmarłych to najdurniejsza inicjatywa, jaką można sobie wyobrazić. Ludzie tłuką się po całym kraju, by KONIECZNIE postawić znicz na czyimś grobie. I niby fajnie, w końcu o zmarłych trzeba pamiętać, ale:
- czemu akurat tego jednego, konkretnego dnia?
- czemu koniecznie przez marznięcie nad grobem?

Sam często wspominam bliskich, którzy odeszli, bo zwyczajnie mam z nimi związaną masę dobrych wspomnień. Miło jest, pijąc kawę, pomyśleć o ludziach, którzy otaczali mnie miłością, przy których czułem się szczęśliwy.
Jaki jest sens te ciepłe, dobre myśli zastępować zimną płytą nagrobną i przykrymi obowiązkami? Czy naprawdę ważniejszym jest, by wyszorować nagrobek, niż po prostu... pamiętać?
No i ten nieszczęsny termin. Cmentarny spęd, raj dla handlarzy i złodziei. Gigantyczne korki i totalny bajzel. No po jaką cholerę ten cyrk? Bo "rodzina się obrazi" - to kij im w oko, naprawdę. Bo parę starych bab na jakimś zadupiu wyrobi mi złą opinię, bo 1. listopada na grobie nie pojawił się znicz? No serio?

Zwyczajnie brzydzę się tym świętem. To festiwal hipokryzji i zakłamania. Oczyszczanie sumienia z grzechu niepamięci poprzez szorowanie marmurowej tablicy, kupowanie pstrokatych kwiatów i dziwacznych lampek, im więcej, tym lepiej.

#swietozmarlych #tradycja #przemyslenia #oswiadczeniezdupy #1listopada
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pantokrator: przecież nikt Ci nie każe, zresztą to piękna tradycja uważam, jedno z bardziej klimatycznych świąt, wszystko zależy od nastawienia, jak jesteś w odpowiednim nastroju to nawet nie zauważasz tych tłumów dookoła, zresztą najlepsza pora to iść w nocy w taki czas
  • Odpowiedz
@warszawiak39: fakt, nikt nie każe, ale każdy, kto nie chce zrywać relacji z rodziną, jest w praktyce skutecznie zmuszony do udziału w tym cyrku.
A tłumów nie da się "nie zauważyć", czy to tłukąc się samochodem, pociągiem czy tramwajem, a potem przepychając się na cmentarzu.

@EL_ToroRoso: tyle, że jakbyś z ludźmi szczerze pogadał, to większość idzie nie "bo chce", a bo musi - bo w każdej rodzinie niemalże
  • Odpowiedz
@Pantokrator: też tego nie kumam. I dodatkowo dzień jest rozwalony nawet jak nie pójdziesz, bo jedyne co możesz robić to siedzieć w domu. Samochodem gdzieś jechać strach, rowerem w zeszłym roku jak mnie kilkoro emerytów w tico prawie nie staranowało jeszcze gorzej. Baseny, kina, siłownie wszystko pozamykane
  • Odpowiedz