Wpis z mikrobloga

Miałam w #podbaza i #gimbaza przyjacióke. W podbazie nikt jej nie lubił i dzieciaki mówiły, że jeśli będę się z nią zadawać to też nie będą mnie lubić. Ale, że to była moja przyjaciółka to wybrałam ją, więc we dwie byłyśmy wygnane. Poszłyśmy do jednego gimnazjum, ale do różnych klas. Często na przerwach przychodziłam do niej żeby spędzić z nią troche czasu. Widywałyśmy się poza szkołą. Albo ja siedziałam u niej, albo ona u mnie. Ja się jej bardzo dużo zwierzałam, generalnie mówiłam o wszystkich problemach, pierwszych zakochaniach. No wiecie jak to w gimbazie było.
Ale nie odnajdywałam się w swojej klasie i po pierwszym roku przeniosłam się do innego gimnazjum. Ale kontakt nadal utrzymywałyśmy bardzo dobrze i postanowiłam na okres 3 klasy wrócić do stałego gimnazjum, bo poziom aktualnego był żenujący, same seby i karyny tam chodziły i dołączyć do jej klasy (ona była w klasie z rozszerzonym angielskim gdzie za 1 razem się nie dostałam, ale teraz się dostałam).
Przez pierwsze parę miesięcy było spoko, aż w końcu dowiedziałam się, że ona obrabia mi dupe za plecami. I to tak ostro. Że mnie wyśmiewa, że mówi wszystkim o moich problemach, że nastawia klase przeciwko mnie. Tak się skończyło i od jakiś 7 lat nie utrzymujemy kontaktu. Zaprosiła mnie na fejsie dawno temu, ale nic więcej. I dzisiaj mi się śniło. Tak z dupy, bo ani o niej nie myślałam, ani nie słyszałam nic o niej. Śniła mi się, że wychodziłam z zajęć z uczelni i ona stała pod budynkiem i mnie zaprosiła na kawe i ciastko. I pogadałyśmy.
I tak troche nie wiem. W sumie chciałabym do niej napisać i wyskoczyć na piwo, pogadać po prostu, ale sama nie wiem. Troche za bardzo mnie dalej boli to, co zrobiła więc nie wiem. No i głupio mi tak napisać po paru latach 'SIEEMAAAA CO TAM'. Najlepiej gdybyśmy wpadły przez przypadek na siebie, ale mieszkamy od dawna w różnych miastach więc ech. Macie też takich przyjaciół z dzieciństwa z którymi nie utrzymujecie kontaktu a jednak byście chcieli?
#przyjazn #rozowepaski #feels
  • 19
Jeżeli chcesz, to się do niej odezwij z tą przykładową kawą. Zależnie od poziomu asertywności możesz też jej powiedzieć jak się czułaś, gdy zawiodła twoje zaufanie w młodości. Myślę że ci to nie zaszkodzi, a może nawet rozwiąże problem z demonem przeszłości, bo, jak widać po tym śnie, podświadomie masz to gdzieś w głębi głowy.
@consummatumest: Napisałaś, że masz feelsy z tego powodu.

Ja osobiście cieszę się, że zerwałem i nie utrzymuję kontaktu z osobami, które mi dupę skrobały za moimi plecami. Nawet jeżeli wychowywałem się na tym samym podwórku z tymi osobami.

Dlatego nie pojmuję sentymentów w tej materii.

Chyba, że masz sentyment do tego, że mogła to być świetna relacja gdyby ona nie odwalała takich rzeczy.

Ale w moim mniemaniu - każdy jest kowalem
Macie też takich przyjaciół z dzieciństwa z którymi nie utrzymujecie kontaktu a jednak byście chcieli?


@consummatumest: trochę tak, ale jak ktoś mi obrabiał dupę, to nie mogę go nazwać przyjacielem, no sorry xD ja bym nie umiała zaufać drugi raz osobie, która mnie tak oszukała.
w gimnazjum wszyscy byli głupi i robili głupie rzeczy które wywołują teraz żeżuncje


@consummatumest: I myślisz, że głupota to jest coś, z czego się wyrasta? Myśl tak dalej. Jak ma -naście do 25 lat to jest karyna, która za plecami obrabia dupę "psiapsiółce" i zgadnij, co potem z tego wyrasta? Tak, grażyna, która innej "psiapsiółce" rąbie dupę. Tylko tematy inne. Najpierw jest, że się rucha, że chleje, ćpie czy co tam