Wpis z mikrobloga

W gorących znajduje się wpis @Heart, opisujący, jakoby przyczyną biedy Afrykańczyków były czynniki kulturowe..
Czy jest to jednak prawda?
Garść cytatów:

Nie sądzimy, aby kiedykolwiek stała się ona bogata: nie pozwalają na to warunki, jakimi hojnie obdarzyła ją natura [...] oraz gnuśność i umiłowanie przyjemności, którymi to cechami odznaczają się jej mieszkańcy.

W tej części świata zasady ustanowione i wyznawane na Zachodzie zdają się tracić wszelkie zalety i żywotność i nieodwracalnie ustępują przed degeneracją

Absolutnie nie mają chęci do pracy. Mężczyźni siedzą w swoich białych szatach, paląc długie fajki, i marzą o przeszłości, nigdy nie myśląc o teraźniejszości ani nie mając nadziei na przyszłość.


O kim to słowa? Pierwsze dwa cytaty dotyczą... Japonii. A trzeci Korei. Czyli krajów, które dziś są jednymi z najbogatszych na świecie (no, Korea w połowie dx).
Jak wskazuje Jeffrey D. Sachs w książce Koniec z nędza, wyjaśnienia kulturowe są w gruncie rzeczy błędne. W XIX wieku sukces gospodarczy Wielkiej Brytanii i USA tłumaczono kulturą protestancką, a biedę Hiszpanii, Włoch czy Austro-Węgier katolicyzmem, który nie sprzyjał kapitalizmowi. W XIX i pierwszej połowie XX wieku za biedę Azji Wschodniej obwiniano kulturę i etykę azjatycką. Później, w szczególności od lat 80-tych, gdy widziany był spektakularny wzrost gospodarczy Chin czy trwające od dwóch dekad sukcesy Korei Południowej, twierdzono, że przyczyną sukcesu jest ta sama kultura azjatycka, która wcześniej była odpowiedzialna za porażkę. Kiedy w 1997 wybuchł kryzys w Azji, znów obwiniano kulturę i mentalność azjatycką.
Prawda jest taka, że wraz z wydobywaniem się z nędzy mentalność się zmienia. I smuci mnie, że tak bzdurny wpis dostał prawie tysiąc plusów.

źródła cytatów:
Japan Gazette, cyt. za J. Sachs Koniec z nędzą
Japoński administrator kolonialny Nitobe Inazo o Koreańczykach, Myśli o umierającym kraju, 1906, cyt. za A. Leszczyński Skok w nowoczesność

Kisnę też z

Między innymi o tym, że jakiś zakon sióstr założył tam szpital z porodówką. Normalna prywatna placówka, jak ktoś chce skorzystać to płaci i wie że będzie miał zapewnioną opiekę zdrowotną. I że w całym przedsięwzięciu problem nie polegał na tym że ludzie nie mają tam pieniędzy na opiekę medyczną (akurat w tamtym rejonie nie ma jakiejś szczególnej biedy). Problem był w tym że nikt tam nie ma zdolności organizacyjnych. Że owszem, szpital ma wzięcie, zatrudnia miejscowych lekarzy i pielęgniarki ale że nikt nie potrafi tam organizować i zarządzać. Że dopiero te siostry musiały zebrać pieniądze, wybudować i wyposażyć szpital i muszą nim zarządzać, bo w innym przypadku całość by przestała funkcjonować.

Taka sama była sytuacja ze szkołą. Ten sam zakon zebrał środki, wyremontowali budynek, kupili panele fotowoltaiczne żeby był prąd i kilka tanich komputerów. I nagle okazało się że przy niewielkim nakładzie finansowym i pracy byli w stanie otworzyć szkołę gdzie dzieciaki mają szansę nauczyć się czytać, pisać i korzystać z komputera i internetu. Bo do tej pory nie było prądu w wiosce i w związku z tym nie było elektroniki. Ale gdyby oni tego nie zrobili to przez następne 100 lat nic by się tam nie zmieniło.

I że ludzie znajdują pieniądze na płacenie za tego typu ośrodki, bo normalnie pieniądze są tam w obrocie (akurat te ośrodki zakonne nie były nastawione na zysk, chociaż pracownicy oczyffko dostawali wynagrodzenia). Tyle że problemem jest brak ludzi którzy by te ośrodki zakładali i prowadzili.

Czaicie? Zakon kupił panele fotowoltaiczne i kilka komputerów. Zakon wybudował szpital, razem ze sprzętem! A @Heart jest zdziwiony, że czemu rolnicy, których stać na korzystanie z tego, nie zrobili tego sami. Czy pan @Heart jest w stanie razem z mieszkańcami swojego osiedla wybudować np. fabrykę telefonów? Przecież stać ich na telefony.

Co gorsza, pod wpisem pojawiły się komentarze ekspertów w stylu

trochę na wyrost jest założenie, że kiedykolwiek takie umiejętności [organizowania się] posiadali

Szkoda, że pan @Usted nie słyszał np. o królestwie Kuba, albo imperium Ghany. No ale żeby o takich rzeczach się dowiedzieć, trzeba by trochę poczytać, a na to nie ma czasu, gdy pisze się rasistowskie komentarze na Wykopie.
Albo inny ekspert:

moim zdaniem kolonizacja była tylko naturalnym efektem mentalności Afrykańczyków.

Tak, a zniewolenie chłopstwa wynikało z jego mentalności, a nie było wynikiem wielu czynników historycznych. Taguj to #shitwykopsays następnym razem, panie @Mowi.
#afryka #problemytrzeciegoswiata #gruparatowaniapoziomu #neuropa #ekonomia #historia #teczkamelki
  • 25
W gorących znajduje się wpis @Heart, opisujący, jakoby przyczyną biedy Afrykańczyków były czynniki kulturowe..

Czy jest to jednak prawda?
Garść cytatów:

Nie sądzimy, aby kiedykolwiek stała się ona bogata: nie pozwalają na to warunki, jakimi hojnie obdarzyła ją natura [...] oraz gnuśność i umiłowanie przyjemności, którymi to cechami odznaczają się jej mieszkańcy.

W tej części świata zasady ustanowione i wyznawane na Zachodzie zdają się tracić wszelkie zalety i żywotność i nieodwracalnie
@BarekMelka:

Bardzo mało jest wymagane, by doprowadzić państwo do dobrobytu nawet z najniższego poziomu barbarzyństwa, mianowicie pokój, niskie podatki i tolerancyjne kierowanie sferą sprawiedliwości.

Adam Smith

W wielu krajach afrykańskich nie ma ośrodka władzy, który potrafiłby ukrócić rządy watażków. To prawda, że czynnik kulturowy nie ma tutaj nic do rzeczy( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BarekMelka: I tak i nie. Nie mam za dużo czasu się rozwodzić nad tym tematem ale wchodząc na mojego ulubionego konia o nazwie "ASE", widać, że u nich jest dużo wyższa preferencja czasowa (w porównaniu z Europejczykami). Może to być wynikiem religii, klimatu i tysięcy innych rzeczy, które składają się na "mentalność".
@Heart pisał również o kwestii wpływów rodzinnych/plemiennych (bratu nie pomożesz?) - to również jest ciekawy temat. Na tę chwilę
@trapped

ignorancja «nieznajomość czegoś lub brak wiedzy z jakiejś dziedziny» 

Tak, są ignorantami, cały czas tak twierdzę.

Czyli jednak wina murzynskiej natury

W takim razie teraz ty ulegasz iluzji.

W Polsce jedynie margines jest bezradny, bo w większości miejsc ludzie jednak mają jakieś perspektywy. A jakie perspektywy ma pijący z rzeki mieszkaniec Rwandy?
@trapped

ignorancja «nieznajomość czegoś lub brak wiedzy z jakiejś dziedziny» 

Tak, są ignorantami, cały czas tak twierdzę.

Czyli jednak wina murzynskiej natury

W takim razie teraz ty ulegasz iluzji.

W Polsce jedynie margines jest bezradny, bo w większości miejsc ludzie jednak mają jakieś perspektywy. A jakie perspektywy ma pijący z rzeki mieszkaniec Rwandy?