Wpis z mikrobloga

@Generau-armii-progresywnej: ale właściwie jak chcesz kogoś przekonać że podatki(niedobrowolne pobieranie części dochodu) nie jest kradzieżą? jeśli ktoś priorytetyzuje prawo własności nad wszystko inne, to go raczej nie przekonasz bo jak? etyka i filozofia to nie nauka ścisła gdzie możesz komuś pokazać obliczenia i musi się zgodzić.
@fenr7r:
Po pierwsze kradnie osoba pierwotnie zawłaszczająca dobra naturalne. Wszystko co masz w domu nie wzieło się tylko z pracy ale także z zawłaszczenia. W podatku oddajemy społeczeństwu % od zawłaszczenia.
Po drugie jeśli płace na policję to nie jest to kradzież, jedynie usługa obowiązkowa, płace pieniądze i otrzymuje usługę. Utopijnymi pomysłami, nieżyciowymi, niepraktycznymi są róznego rodzaju dobrowolności przy sprawach fundamentalnych jak prawo, ład, bezpeiczeńśtwo czy infrastruktura.
A po trzecie to,
@Generau-armii-progresywnej: jeśli idę do pracy i zarabiam, to od kogo kradnę? jeśli część zarobków przeznaczam na budowę kapitału i za ten kapitał zatrudniam pracowników, to kogo okradam? musiałbyś się cofnąć do zarania dziejów żeby stwierdzić że ktoś zawłaszcza dobra naturalne(chyba ze chodzi o jakieś nowo odkryte złoża, to się zgodzę).

Utopijnymi pomysłami, nieżyciowymi, niepraktycznymi są róznego rodzaju dobrowolności przy sprawach fundamentalnych jak prawo, ład, bezpeiczeńśtwo czy infrastruktura.


@Generau-armii-progresywnej: agree