Wpis z mikrobloga

Na mirko praktycznie się nie udzielam i pozostaję w roli biernego obserwatora, ale dzisiaj coś mnie naszło, żeby napisać coś od siebie.

- Ja lvl 21, student III roku kierunku powiązanego z muzealnictwem (państwowy uniwersytet), ze względu na nadmiar czasu chwytam się różnych gówno wolontariatów w tego typu placówkach (np. uczestniczyłem w Nocy Muzeów), by zdobyć jakiekolwiek doświadczenie w tej branży.

- Koleżanka też lvl 21, zdała maturę za trzecim razem, poszła teraz na zaoczną psychologię w jakiejś lokalnej Wyższej Szkole Gotowania Na Gazie. Dostała pełny etat w muzeum, na umowę o pracę. Bynajmniej tam nie zamiata i nie czyści kibli. Recepcja + oprowadzanie.

Lubię ją, staram się nie być zawistny i szczerze życzę jej powodzenia, ale mimo wszystko jakoś gorzko się na sercu robi...

#przegryw #przemyslenia #gownowpis #gownostudia #muzeum #rynekpracy
WR9100 - Na mirko praktycznie się nie udzielam i pozostaję w roli biernego obserwator...

źródło: comment_d67B2n7ZUAWk9VslzpqUvA2yDO3nvajO.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
@WR9100: Tak to jest w tym kraju licząc na państwowe posadki. Pamiętaj, że najbardziej ułomne dziecko/zięć/brat/siostra jakiegoś wyżej postawionego pracownika budżetówki ZAWSZE bardziej się nadaje na Twoje stanowisko.
  • Odpowiedz
@WR9100: Po co mieli Cię zatrudniać skoro wiadomo, że przyjdziesz za darmo w ramach wolontariatu? No i jeżeli studiujesz dziennie to jednak masz mniejszą dyspozycyjność niż ona na zaocznych.
  • Odpowiedz
@WR9100: Ale żeś kierunek wybrał. Potem będzie płacz, jak w przypadku moich znajomych, którzy pokończyli archeologię, że nie mogą nigdzie znaleźć pracy (nie mówiąc już o pracy w zawodzie) i ledwo wiążą koniec z końcem.
  • Odpowiedz
@Viddy: Z jednej strony nie będzie łatwo znaleźć pracę, z drugiej strony, po tym co OP napisał, odnoszę wrażenie, że jeśli już uda mu się znaleźć zatrudnienie w zawodzie, będzie robił to co lubi. Sam również nie decydowałbym się na taki wybór, jednak jest pewne zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników tego zawodu i sam chciałbym, żeby tacy też ludzie pracowali na tych stanowiskach.
  • Odpowiedz
@StarsThief: patrząc po jej wyglądzie (piersiasta blondynka, jak dla mnie 8/10), tak mogło być. Ale nie chciałem sugerować tego bo jeszcze zaczęłaby się gównoburza że jestem szowinistyczną świnią.
  • Odpowiedz
@Viddy: od małego dziecka interesowałem się historią a jednocześnie wiedziałem, że nigdy nie będę chciał uczyć w szkole. I tak, zdawałem sobie sprawę że human to wylęgarnia bezrobotnych. Poszedłem do liceum na mat-inf, ale okazało się, że jestem z obydwu przedmiotów żałosny. Może bym przeszedł nawet ten kierunek, tyle że moim wypadku nauka polegała na wypruwaniu sobie żył (i portfela rodziców) byle tylko dostać pozytywne oceny. Naprawdę miałem dalej w to
  • Odpowiedz
@piotruslo: myślisz że najpierw nie szukałem czegoś za hajs? Wolontariat okazał się jedyną rzeczą, dzięki której mam styczność ze zawodem w ramach kierunku studiów. Były jeszcze kilkumiesięczne staże w instytucjach kultury dla studentów (za darmo, a jakże), ale w mojej okolicy (śląskie) szukali absolwentów mających 5 dni wolnego, podczas gdy ja mogłem być dyspozycyjny góra 3-4 dni.
  • Odpowiedz
@WR9100: a) idź do kadr / dyrektora i zapytaj. b) w ogóle składałeś papiery na to stanowisko, zaareagowałeś na ogłoszenie c) jesteś student dzienny, jak chcesz pracować na pełny etat? d) witaj w życiu
  • Odpowiedz
@tomaszk-poz:

a) b) Muzeum o którym mowa jest ponad 60 km ode mnie, nie było w ogóle w orbicie mojego zainteresowania. Oferty ze swojego podwórka sprawdzam regularnie i na razie wygląda to tak, że większość jest w miarę podobna - czyli litania naprawdę mocnych wymagań w zamian za +/- średnią krajową. Ponadto potrafią tam wisieć ogłoszenia wydane 2 lata temu.

Nie do końca rozumiem jak ona tam się dostała, a nie
  • Odpowiedz
@WR9100: Spróbuj pochodzić po miejscach, gdzie chcesz pracować nawet jeśli nie mają żadnych ofert. Zrób ładne CV, dodaj do niego cel zawodowy, że jesteś student z pasji, chcesz się rozwijać w tym kierunku i chętnie dołączysz do ich zespołu itp. I z czymś takim idziesz do dyrektora ( lub kogokolwiek kto ma wpływ na zatrudnione osoby) i się pytasz czy nie ma szansy na jakieś zatrudnienie albo dodatkowe fuchy. Możesz się
  • Odpowiedz