Wpis z mikrobloga

Skoro mamy na ziemi pompy tak silne, że potrafimy ciśnieniem wody ciąć kamienie, to jakby je tak ustawić w niebo, trochę zwiekszyć moc i wypompować całą wodę z oceanów tak wysoko w górę, że już nie spadną (na orbitę), to co by się stało i co byśmy widzieli z ziemi? Mielibyśmy wielką, latającą kroplę, latający ocean, czy bardziej pierścień z kropli wody tak jak Saturn ma kamienie? czy może bardziej powłokę, niczym atmosfera? jakie by były tego konsekwencje? Swiatło chyba by się inaczej przez to załamywało, może brakłoby wody na ziemi na deszcz - czy mam rację? #pytanie #kiciochpyta #nauka #spacex
  • 84
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pabick: @M4ks: @lukaschels: jak czytam takie odpowiedzi, to widzę dokładnie o co chodzi feministkom. To pytanie wcale nie jest aż takie głupie, gdyby zadał je niebieski, to by była normalna dyskusja. Można sobie wyobrazić umieszczenie ogromnych ilości wody na orbicie przecież.
  • Odpowiedz
@KingaM: Najpewniej nie udałoby się jej dolecieć do orbity. Fizyka ogranicza z jakim ciśnieniem da się pompować wodę. Powyżej pewnego ciśnienia woda paruje (kawitacja). [to może być skrót myślowy]
Można by przez rury to zrobić, ale tu pytanie jak rura by wytrzymała cisnienie takiego słupa wody.
Poza tym nawet jakby się udało doprowadzić wodę w stanie ciekłym na orbitę to tam by się wygotowała z powodu panującej tam próżni.
Nawet
  • Odpowiedz
@KingaM: Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że woda w przestrzeni kosmicznej pod wpływem braku ciśnienia i niskiej temperatury najpierw się zagotuje a potem zamarznie tworząc chmurę małych kryształków lodu. Jeżeli tego lodu będzie wystarczająco dużo to pewnie pod wpływem grawitacji zbije się w jedną ogromną kulistą bryłę lodu tworząc nowego ziemskiego satelitę :)
  • Odpowiedz
@Pabick: @M4ks: @lukaschels: jak czytam takie odpowiedzi, to widzę dokładnie o co chodzi feministkom. To pytanie wcale nie jest aż takie głupie, gdyby zadał je niebieski, to by była normalna dyskusja. Można sobie wyobrazić umieszczenie ogromnych ilości wody na orbicie przecież.


@smyl: jakby było pytanie o to co sie stanie z jak nagle pojawi sie tak woda to tak.
A tu masz nagle założenie,
  • Odpowiedz
@fliperro: Ale sam lód też odparuje (wysublimuje) pod wpływem słońca na ziemskiej orbicie.
I tu pytanie gdzie osiądzie. Cześć pary wodnej na pewno wywieje wiatr słoneczny, część spadnie na ziemię...
  • Odpowiedz
@KingaM: według tej strony, strumień wody w takiej przecinarce osiąga prędkość 3-krotnej prędkości dżwięku, czyli ok. 1km/s. To za mało, żeby utrzymać obiekt na orbicie (7,91km/s) lub zupełnie uciec ziemskiej grawitacji (11,19km/s). Gdyby jednak zbudować wielokrotnie mocniejszą pompę...
  • Odpowiedz
@fliperro: Ażeby można było mówić o temperaturze, dany układ musi byćw równowadze - jest to warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym do istnienia temperatury. Otóż w próżni kosmicznej są rożne rzeczy, które NIE pozostają ze sobą w równowadze (promieniowanie reliktowe, wiatr słoneczny, promieniowanie elektromagnetyczne Słońca (innej gwiazdy), inne cząsteczki i promieniowania). Niekiedy można mówić o temperaturze któregoś z tych składników, ale o temperaturze okładu ich wszystkich - nie.
Technicznie zaś biorąc,
  • Odpowiedz