Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski

Powiedzcie mi czy przesadziłem. Czy bardzo przesadziłem, bo to czy lekko przesadziłem to wiem :)

Mamy po 24 lata. Moja dziewczyna jest typową kujonką (na szczęście ładną) wychowaną w przekonaniu że wykształcenie najważniejsze. W szkole same 5 i 6. Wie wszystko na każdy temat. Ja z kolei to typ olewacza bez studiów z ledwo zdaną maturą, ale jestem inteligentny i mądry. Nawet w takim wieku rozwijam swoją firmę z sukcesami. W sumie nie trudno o brak sukcesu jeśli w biznes "bawię" się od 14 roku życia.
Dziewczyna nalega żebym poszedł na studia. Problem w tym że nie widzę w tym najmniejszego sensu. Nie interesuje mnie wiedza którą oferują akademickie uczelnie. Nie odpowiada mi sposób nauczania jak i sam poziom wiedzy.
No i teraz meritum sprawy. W pewnej rozmowie jak zaczęła temat moich studiów powiedziałem jej że po co mam iść na studia jak mam pod ręką ją - chodzącą encyklopedię. No i poszedł mega foch że co to za nastawienie, brak szacunku itp. Sęk w tym że ja nie widzę w tym nic złego. Przecież tak jest - ona ma wiedzę wszechstronną zaś ja mam mądrość i pieniądze, dopełniamy się. A jeśli będę potrzebował jakichś umiejętności bądź specjalistycznej wiedzy to zatrudnię odpowiednio wykształconego człowieka. Tak działa ten świat.
Ogólnie to nie tylko chodzi o tą konkretną sprawę ale ogólnie podobno jestem zbyt bezpośredni. Niestety ja nie widzę w tym nic złego dlatego pytam was o opinię. Czy jestem powiedzmy "w miarę normalny tylko lekko przesadzam" czy jednak MOCNO przesadzam.
Na koniec powiem że może wyszedłem na buca i dziewczyna jest lekko do mnie zrażona ale przynajmniej już mi nie pieprzy o studiach :). Tak więc moja mądrość po raz kolejny potwierdzona hehe

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 44
@AnonimoweMirkoWyznania: Rożowe to dziwne istoty i ciezko je zrozumieć, lecz z doświadczenia wiem że nie wazne ile by kierunków, dyplomów zrobiły i tak beda sie kierowac emocjami, wiec jeżeli odpowiednio pokierujesz emocjami swojej dziewczyny da ci spokój i sie #!$%@?, to co powiesz nie musi być do końca logiczne i zrozumiałe.
@AnonimoweMirkoWyznania: W ogóle nie przesadzasz. Masz stuprocentową rację, a Twoja kobieta być może po prostu dała się zbyt mocno zindoktrynować i jej te poglądy za głęboko w mózg się wżarły, by móc racjonalnie spojrzeć na świat. Mnie też tak rodzice i dziadkowie ględzili całe dzieciństwo. Też byłam kujonem w szkole (bo zawsze lubiłam się uczyć), teraz już zaczynam... 9. rok studiów (o cholera XD) i uważam, że w dzisiejszych czasach niewiele
@SubiektywnyImbryk: Pierwszego roku nie skończyłam, bo rzuciłam medycynę (kryzys dojrzewania, bunt młodzieńczy), potem licencjat z genetyki i biochemii w UK (z dyplomem kawalera nauki, czy jak się tam tego bachelora tłumaczy na polski XD), po czym wróciłam do Polszy i zaczynam 5. rok medycyny. Moje studia są akurat super i bardzo je lubię, a wydaje mi się, ze niewielu ludzi ma to szczęście, by tak o swoim kierunku powiedzieć. Choć medycyna