Wpis z mikrobloga

Moi starzy mają gospodarstwo agroturystyczne, wiecie takie w stylu lokalny patriotyzm, promujemy żywność Kociewia xD Ojciec jest zapalonym bartnikiem i ma pasiekę. Nie ma dnia żeby kogoś nie użądliła pszczoła, jak kiedyś poszedłem na jakieś losowe badanie to baba w rejestracji kazała się rozbierać bo myślała że znów reakcja alergiczna na jad. Jego pszczoły stały się dla niego sensem życia, a dla nas źródłem utrzymania. Stale rozwoził ten swój miód do różnych sklepów i zarabiał niezłe pieniądze. Ale zawsze chciał trochę wypromować swój produkt i samego siebie przy okazji.
Pojawiła się ku temu okazja, gdy w Kociewiu gruchnęła wieść że znany kuchmistrz i celebryta telewizyjny Karol Okrasa zamierza w swoim programie poruszyć temat naszej lokalnej kuchni. Zawsze jest tak że wybiera jakieś gospodarstwo i tam przyrządza specjały z tradycyjnych przepisów, które dodatkowo ubogaca własnymi pomysłami. Tak się składało, że w okolicy mnóstwo było różnych gospodarstw i każdy chciał żeby to do niego przyjechał Okrasa. Ludzie zaczęli robić różne niewiarygodne inby, posyłali do telewizji próbki swoich smakołyków, jakieś dziecięce laurki i tym jak pysznie gotują, zaproszenia zrobione w paincie itd. Oczywiście mój ojciec nie chciał być gorszy i posłał Okrasie ze specjalną dedykacją wielki słoik miodu gryczanego i wizytówkę „Stary Anona, prezes Gospodarstwa Agroturystycznego”, a mi kazał nagrać filmik komórką jak dzieci jego znajomych mówią „ZAPRASZAMY PANA KAROLA OKRASE DO NAS”, a potem zgrać to na dyskietkę (wtf?). Cała paczka poszła priorytetem.
Niestety, zakusy mojego starego okazały się płonne, a Okrasa zamierzał przyjechać do naszego sąsiada który miał #!$%@? zwykłą uprawę ziemniaków. Mój ojciec nie mógł tego przeboleć, na początku nawet chciał iść się pochlastać, ale potem wpadł na jeszcze głupszy pomysł i zaczął słać na tego pana Zenka jakieś donosy do telewizji, że był kapusiem i przez niego mój ojciec siedział za komuny i niech się poważnie zastanowią kogo biorą przed kamery xD Nic to nie dało, więc ojciec porozsyłał w całej wsi listy że jego pasieki mogłyby służyć za wzór kuchni kociewskiej, a ten pajac będzie promował zwykłe kartofle, jeśli oni się na to godzą to spoko. Ale jak można było się domyśleć sąsiedzi tylko popukali się w głowę i nikt się tym nie przejął. Skoro tak, ojciec pomyślał że zrobi wszystko by utrudnić Okrasie życie. Próbował blokować drogę którą miała przejeżdżać ekipa telewizyjna, chciał nawet posłać sąsiadowi stonkę ziemniaczaną żeby mu te ziemniaki padli, ale wszystko na nic. Okrasa jak miał przyjechać, tak i planowo przyjechał. Ekipa się rozłożyła, pan Zenek dumnie wdzięczył się przed kamerami zachwalając swoje ziemniaki. Mojemu ojcu spuchły wszystkie organy jak widział to słodkie pierdzenie. Znany mistrz kuchni wzdychał, jęczał i piszczał z rozkoszy nad gotującymi się kartoflami, rozpływał się nad nim razem z masłem, które dodał do garka.
- Ziemie kociewskie były nieurodzajne, dlatego dobra gospodyni musiała się wiele natrudzić by ugotować swoim domownikom pożywny i smaczny obiad. Gdy przyrządzamy proste danie, wszystkie składniki muszą być najwyższej jakości, tak jak ziemniaki Pana Zenona – prawda panie Zenku?
- Prawda to.
- Spójrzcie na te złociste cuda natury, jak pięknie gotują się z roztopionym masełkiem. Nasze panie domu wiedziały jednak że muszą dodać do potraw trochę serca.
W tym momencie wrzucił do garnka garść kolendry i energicznie zamieszał co rusz mówiąc „jak to pachnie, kochani”.
Mój ojciec widząc wszystko (bo stał na drabinie za płotem) #!$%@?ł na cały świat powtarzając że to są zwykłe, gówniane kartofle, a on ma tu pyszny miód spadziowy. Zlazł z tej drabiny i korzystając że furtka sąsiada była otwarta wszedł na plan nagraniowy, pytając Okrasy
- A może tak miodziku do tych kartoflów by trochę wlać? Dobry miodek, ja mam pasiekę o tam, za płotem, pyszny kociewski – niech mistrz spróbuje.
Karol odrzekł jednak sucho że właśnie przeszkadza w nagraniu programu telewizyjnego i niech lepiej się stąd zabiera bo zaraz za niego się zabierze ochrona ekipy produkcyjnej. Wtedy ojcu puściły nerwy i zaczął złorzeczyć że Okrasa nie wie z kim pracuje, że Zenon jest donosicielem i teraz będzie w telewizji, a mój ojciec całe życie harował przy pszczołach, a teraz gówno z tego ma.
Okrasa najpierw prześwietlił wzrokiem mojego ojca i zaczął się tłumaczyć, przepraszać że on nie wiedział, nikt go nie poinformował. Potem spojrzał surowo na pana Zenona i spytał czy to prawda że był kapusiem, bo on takich bardzo nie lubi. Pan Zenon spuścił wzrok i odrzekł że no, kiedyś tam bo go zmusili i w ogóle on nic nie podpisał. Wówczas Okrasa poczerwieniał i rzekł:
- Wszystko już jasne, nie wysilaj się obmierzłe truchło! Widziałem już wcześniej w twoich kaprawych oczkach że jesteś śmieciem, ale wiedz że teraz już dla mnie nie istniejesz. Jesteś nikim, gdyż złamałeś zasady których złamać się nie godzi. Ty, twoje gospodarstwo i te #!$%@? warte ziemniory jesteście dla bezdennym szambem, w którym konfidentów takich jak ty trzeba topić jak na wiosnę dzieci topią marzannę. Oczy widzą, uszy słyszą, usta milczą, ale ty tego rozumiesz, prawda pedale?
Gdy pytaniem retorycznym zakończył swoją tyradę wspiął się na stół w którym gotowały się ziemniaki, ściągnął spodnie i jak gdyby nigdy nic nasrał do środka, po czym wylał przesmażoną gówniano-ziemniaczaną papkę z odrobiną kolendry na głowę bezbronnego pana Zenka, #!$%@?ł do samochodu po czym odjechał w siną dal zostawiając za sobą zszokowaną ekipę i opływającego w strugach kału pana Zenka. Mój ojciec co prawda nie zyskał tak upragnionego fejmu, ale zyskał za to wielki autorytet moralny, stojący na straży zasad i sprawiedliwości.

#pasta #patologiazewsi #gotujzwykopem #ziemniaki #pszczelarstwo #pszczoly #pszczelarz #kartofle #kociewie #heheszki #inba #gotowanie
ccstmtp - Moi starzy mają gospodarstwo agroturystyczne, wiecie takie w stylu lokalny ...

źródło: comment_C3U3YM4hpPENplkS3MAWS2wlmDxDK7Af.jpg

Pobierz