Wpis z mikrobloga

Mircy, jaki ja miałem dziś udany dzień to ja nawet nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale po kolei:

1. Kręcąc się po mieście wpadam do Żabki po jakieś drobiazgi, kasjer kasuje produkty i mówi
3,18zł
Wręczyłem mu dychacza, kasjer macając go w ręku spojrzał na zawartość szuflady w kasie, miejsce uśmiechu zajęła konsternacja, w końcu nieśmiało zapytał czy nie miałbym może 18 groszy. Grzebie palcem wśród drobniaków ale końcówki ni licho nie uzbieram. Najwyżeeeeeej dwanaście.
Kasjer skierował wzrok gdzieś hen w siną dal, na twarzy pojawiło się skupienie, a gdyby przyjrzeć się uważniej możnaby dostrzec w jego źrenicach arkusz excela. Po kilku sekundach zakończył obliczenia i wypluł wynik...


No słodziutki jezu, z niewydanych Żabkowych grosików mógłbym zawodowo produkować obudowy pc dla gamerów, A TU PATRZ karma się odwraca, nadchodzi okres spłat z wysokimi odsetkami wy dusigrosze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2. Napotkałem patrol straży miejskiej wlepiającej mandat jakimuś gościowi z Passerati. Gdy zakończył swe obowiązki i wsiadł do auta zagaiłem go o poradę w sprawie nękającego mnie problemu z zastawianiem drogi pożarowej. A on zamiast mnie zbyć i wystawić mandat za stanie na jezdni to oznajmił że chętnie postara się pomóc, aż wysiadł z auta, wyprężył dumnie piers i coś tam na ten temat wydedukował. Chyba doznał szoku, że po raz pierwszy jest tak naprawdę potrzebny i ktoś zwraca się ze swoim problemem właśnie do niego, bo odpuścił gonienie gościa który dwa metry od nas pakował się na zakaz ruchu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

3. Kwadrans później natrafiłem na dwa policyjne radiowozy, jeden z policjantów wyrzucał właśnie jakiś papierek poprzednio sprawdzając zawartość wszystkich kolorowe kubłów, coby wszystko odbyło się z duchem recyklingu
Pan policjant okazał mi dużo cierpliwości, znalazł o wiele lepsze rozwiązanie problemu. Widać było, że się bardzo starał, a nawet miał delikatną tremę. W końcu gdy w zasadzie załatwiliśmy temat chłopaki musieli jednak na akcje więc przeprosił, ale musi lecieć i pomknął do busa. W porównaniu do sytuacji sprzed 5-10 lat gdzie potrafiłem zostać zatrzymany na ulicy i przeszukiwany zaraz po tym jak/ponieważ powiedziałem do nich "Dzień dobry" to obecny poziom "obsługi" to sam mniut i palce lizać.

4. Mam zamiar przymierzyć sobie kurtkę w lumpie, w związku z czym odkładam na stół aparat, a torbę z drobiazgami kładę na podłogę. Nie mija 20 sekund jak jakaś pani woła "czyja to torebka??!" Odpowiadam że moja, na co słyszę wypowiedziane przesłodzonym tonem: to bardzo proszę ją podnieść, nie wolno tak zostawiać rzeczy bez nadzoru, jeszcze ktoś ukradnie :((( To miłe, że i obcy ludzie potrafią się czasem o drugiego obcego zatroszczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Także dzisiejszy dzień dodał mi sporą dawkę wiary w ludzi i sporo uśmiechu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#chwalesie #wygryw #takbylo #truestory
  • 2