Wpis z mikrobloga

3 tygodnie temu napisałem w #motocykle i #polskiedrogi . Dopiero teraz mogę uaktualnić status. Pomijam mnóstwo szczegółów, bo piszę z telefonu. Dlatego też późnirj zawołam tych którzy zawołani być chcieli.
Poszedłem na policję z nagraniem, 2 dni robocze później odwiedzili sądiada i 3 dnia roboczego miałem już kontakt z ubezpieczycielem. Czuję że czeka walka z #ubezpieczenia . Umówiłem się z gościem, przyjechał, porobił zdjęcia dał papiery do uzupełnienia - pomijam nieporadność w pewnych kwestiach. Po tygodniu od wysłania papierów przyszedł do mnie mail z listą papierów które odemnie chcą, a jeśli dostali to żebym zignorował. Zdenerwowało mnie to trochę, bo oni lepiej ode omnie powinni wiedzieć czego im brakuje.
Wczoraj przyszedł mail z wyceną i chiciaż jestem spokojnym człowiekiem to odebrałem to jako atak na mnie. Do rzeczy: motocykl który przez rok mojego użytkowania na wartości nie stracił zbytnio - hyosung aquilla 125, 2009r - i sprawny by się sprzedał za ok 9k wycenili na 3800. Wartość naprawy na 4k+ ( nie znam się, ale to się mieści w moim rozumie)
Wartość motocyklu po szkodzie na 1600 ( brzmi jak żart) i z tego co zrozumiałem może wypłacą mi 2200 (wątpię czy starczy, ale nie jestem specjalistą) bo to tylko wycena więc sami nie są pewni.
Co zrobić, żeby mnie nie wyruchali?
  • 11
@kiciek zrob kosztorys naprawy w warsztacie i do tego dolacz research z rynku (allegro itp) ile kosztuje taki motocykl. Jak to nie zadziala to zrob wycenie motocykla w PZMocie i podeslij do ubezpieczyciela z prosba o uznanie. Mi na szkodzie samochodowej to zadzialao. Kancelarie przy takich niskich szkodach nie chca za bardzo dzialac.
@kiciek: @waldinio: Jeżeli ubezpieczalnia daje za mało, to naprościej jest zrobić właśnie w ten sposób. Dajesz na naprawę bezgotówkową do ASO i niech ubezpieczalnia pocałuje się w dupę ;)

Ale jest też opcja (ja tak miałem), że ubezpieczalnia pójdzie na ugodę i dostanę więcej, niż zapłaciłbym w warsztacie.
Ja już wczśniej w papierach zaznaczyłem, że zaliast pieniędzy chcę, żeby w warsztacie naprawili, a ubezpieczalnia zapłaciła warsztatowi. Dlatego wycenili wartość naprawy powyżej wartości motocykla. Żeby nie oddawać pieniędzy które pozwolą go przywrócić do stanu sprzed szkody, tylko te 2k z którymi zostanę jak ten głupek, bez sprawnego motocykla.

#!$%@? mnie strzela, bo ubezpieczyciel kilka razy tyle zgarnie na obciętych zniżkach, bo u sąsiada pojazdów kilka - na biednego nie trafiło.
@kiciek Jeśli to jest z OC robione, to mały tip - rób bezgotówkowo przez ASO i codziennie gnęb ich mailami oraz telefonami na temat odszkodowania za utracone zarobki - to twój główny środek transportu, itp., itd. To zdecydowanie przyspiesza wyceny. Jeśli masz znajomego w kancelarii, to warto byłoby smarnąć i wysłać do nich pismo na papierze z kancelarii.