Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirasy i mirabelki, mam 25lvl i #rozowypasek o 3lvl niżej. Nie potrzebuje konkretnej rady, raczej wysłuchania waszego poglądu na moją sytuację.

Mieszkamy razem w wynajętym mieszkaniu. Jestem po studiach i zarabiam, spokojnie wystarcza to na pokrycie mieszkania i naszego życia.
Różowy nie pracuje, studiuje dziennie i przynajmniej do zakonczenia 1 stopnia studiów potrzebuje się na tym skupić i nie chce podejmować pracy.
Rozumiem to i się z tym zgadzam, również priorytetowo traktowałem studia w swoim przypadku, zwłaszcza że nie są tą gównostudia, które zdają się same.

Różowy dostaje od rodziców co miesiąc pewną kwotę "na życie". Nie jest to dużo, lecz daje nam dodatkowy komfort finansowy. Jednak #rodzice robią jej bardzo dużo wyrzutów z tego tytułu - ogólnie jej rodzice nie są fajnymi ludźmi, zawsze robią dużo problemów i na wszystko mają swoje zdanie z którym nie ma żadnej dyskusji. Ich podejście od początku było takie, że studia są jej zbędne w życiu i powinna od razu po maturze pracować.
Jestem za tym, by skończyć te ciągle przepychanki i zrezygnować całkowicie z ich pomocy, poradzimy sobie bez tych dodatkowych pieniędzy - może oszczędniej, ale spokojniej.

Ja nie widzę w tym żadnego problemu, do końca pierwszego stopnia studiów zostaje jej pół roku, magisterka prawdopodobnie będzie już zaoczna więc spokojnie będzie mogła pracować. Sytuacja z rodzicami robi się napięta jak plandeka na żuku, dlatego męczenie się jeszcze te pół roku w tym układzie wykończy nas psychicznie.
Problem tkwi w tym, że różowy tak nie chce. Uważa, że nie może przejść w całości na moje utrzymanie, mimo że jestem w stanie nam to zapewnić. Gadanie jej rodziców, że zostanie utrzymanką ze sponsorem, również nie pomaga jej odważyć się na tą decyzję.

Mirki, czy to naprawdę jest jakiś nienormalny układ, że przez pół roku utrzymywałbym moją dziewczynę ? To nie jest tak, że ona mnie o to prosi, jest leniwa czy coś w tym rodzaju - to ja nie mogę jej na to nakłonić. Znamy się długo i jej ufam, więc wiem też, że nie chce mnie naciągnąć na "wygodne życie". Te pół roku, w które skupi sie na studiach zamiast na dorabianiu na boku, nas nie zbawi, damy sobie radę.

Bardzo dziękuję za wszystkie opinie. Taguje jeszcze #zwiazek #zwiazki .

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 11
OP: @Mysterii - jesteśmy razem ponad dwa lata. Mieszkamy ze sobą od kilku miesięcy, wcześniej pieniądze od rodziców przeznaczała na akademik i życie.
Stypendium socjalne ani naukowe niestety jej nie przysługuje. Ona najbardziej myśli o jakiejś drobnej pracy, pół etatu spokojnie wyszłoby na tą samą kwotę którą ma od rodziców. Jednak ciężko to będzie sensownie pogodzić z jej studiami.

Możesz mi powiedzieć co powodowałoby u Ciebie opory? Przecież to nie jest