Wpis z mikrobloga

@trojan3q: A co z prywatnymi sprawami jej znajomych? Mam osoby, które piszą mi swoje prywatne rzeczy i piszą je do mnie, żebym zachował w sekrecie, a nie rozpowiadał zaraz to innym czy różowy je czytał. Związek związkiem, ale prywatność to rzeczy podstawowa.
  • Odpowiedz
@Pooodi: p---------e o tym, że zaufanie jest fundamentem to też rak w dzisiejszych czasach zdrada przez wirtualne zabawki jak tinder, facebook wzrosła wielokrotnie, trzeba mieć po prostu dużo szczęścia i trafić na osobę, która oprócz instynktów, używa mózgu
  • Odpowiedz
@Pooodi: a co powiesz tym którzy dzięki temu dowiedzieli się o zdradach, które często trwały wiele miesięcy?


@pqp_1: jeśli ktoś daje partnerowi dostęp do swoich kont i równocześnie za ich pośrednictwem zdradza tego partnera, to jest debilem i januszem zbrodni xD nie popieram zdrady, ale żeby robić to w tak oczywisty sposób i nawet nie próbować zacierać śladów, to trzeba być upośledzonym
  • Odpowiedz
@brak: chodzi mi o to ze jesli ktos ma podejrzenia, bo zmienilo sie zachowanie, bo zaczely sie pozne powroty do domu z gownianym wytlumaczeniem, wtedy sprawdzenie smsow/fb nie jest zlym pomyslem, dzieki temu wyszlo wiele zdrad na jaw
  • Odpowiedz
@brak: najgorsze i tak sa te w ktorym ktos uwaza jak moze, by partner nie dowiedzial sie o zdradzie przez wiele miesiecy.. gdy nagle przypadkowo zostawia telefon/komputer niewylogowany i mozna dowiedziec sie ze osoba ktora sie kocha, od wielu miesiecy ma kogos na boku
  • Odpowiedz
@Pooodi u mnie to raczej dziala na zasadzie 'no wez wpisz, bo mam rece zajete", nikt nikomu nie szpera w wiadomosciach, a chcac (lub nie) za ktoryms razem sie te dane zapamietuje
  • Odpowiedz
@saracenxc: niezły żart. W życiu istnieje coś takiego jak prywatność i mój różowy nie musi czytać moich prywatnych rozmów z kumplami. Gdyby kumpel chciał, by różowy wiedział o czym rozmawiamy, to napisałby do różowego a nie do mnie.
  • Odpowiedz
W życiu istnieje coś takiego jak prywatność


@Pooodi: Nawet w związku? Poważnym związku? Coś tu nie gra, gdy nie masz problemu ze swoją prywatnością gdy idziesz z nią do łóżka, a masz problem gdy przeczyta wiadomość od kumpla...

Ja mam hasło do facebooka swojej narzeczonej, żaden problem żebym przejrzał jej telefon czy maila. Ona tak samo (poza facebookiem, bo nie mam facebooka). Nie widzę w tym problemu, wręcz przeciwnie, uważam to za
  • Odpowiedz

Nawet w związku? Poważnym związku? Coś tu nie gra, gdy nie masz problemu ze swoją prywatnością gdy idziesz z nią do łóżka, a masz problem gdy przeczyta wiadomość od kumpla...


Zaraz, a to w poważnym związku nie ma miejsca na prywatność? Ja nie sądzę, żeby dawanie haseł było czymś złym, w końcu różne są ku temu powody i jeśli obu stronom to pasuje - to czemu nie. Ale istnieje wiele sfer
  • Odpowiedz