Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/69dcb0b73589885c5bbde7f7855c63b3426dd69ea2e85b63b34d4721f04e4feb,q60.jpg)
SzymonXes +175
Taka sytuacja. Wszyscy robimy w dziale obsługi klienta w międzynarodowym korpo. Z tą różnicą, że ja mam umowę o pracę na czas nieokreślony i godziny 9 - 17, poniedziałek - piątek, a julczyska (lvl 20 i 22) są na 3 miesiącach próbnych na zleceniu i mają robotę zmianową (w tym wypadku 4 - 12, 12 - 20 i 20 - 4) w tym weekendy i święta. Kiedyś, za czasów simpowania, pewnie bym
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/361c6596ec3a2c0cad338428b44ef92bc572ceb57539c86c53cfd8aa651779f6,w150.jpg?author=SzymonXes&auth=dee1196a174d94381a4ca01a46149f12)
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/876d253bb9d3487a53273fcf67e68e6069513533af07963ed1e45b0b1c85a0dd,q60.jpg)
Kagernak +193
Ta antyukraińska nagonka na wykopie naprawdę się już robi coraz bardziej idiotyczna. Ludzie przypieprzają się do zwykłych obchodów święta niepodległości Ukrainy organizowanego we Wrocławiu, mieście gdzie jest mnóstwo Ukraińców i gdzie działają liczne fundacje i różne organy ze wschodu. Zwykły festiwal a masa ludzi z jakiegoś powodu go gnoi. Święto Niepodległości Ukrainy świętuje się pod koniec sierpnia gdy ta w 91 roku oderwała się od Rosji, co jest niby złego w świętowaniu
Psychika. Jazda samochodem obarcza ludzką psychikę. Za każdym razem wsiadając za kierownicę musisz być czujny, musisz mieć oczy dookoła głowy, musisz uważać na innych kierowców, na światła, na rowerzystów, na złowrogich pieszych. Grozi Ci stłuczka, wypadek, awaria, usterka, związane z tym problemy. W aucie nie odprężysz się, nie przejrzysz portalu wykop.pl, nie poesemesujesz z kochanką. Ciągły stres i czujność. A pasażer autobusu? Wchodzę, zasiadam, wyciągam słuchawki, wkładam je do uszu i rozkoszuję się Sonatą Fortepianiową Nr 16 autorstwa Mozarta, jednocześnie przeglądając internet i zapewniając niewiastę esemesem, że zaraz dojadę i zerżnę ją niczym przysłowiową sekwoję. Komfort jazdy? Dla mnie to jest właśnie komfort jazdy, kiedy wsiadam i w spokoju podróżuję mogąc robić co chcę. Tłumy ludzi, tłok? Bzdury, to się zdarza bardzo rzadko, w 95% mam miejsce siedzące, a nawet jeśli stoję parę minut w tłoku i ogarnia mnie zły humor to wnet przypominam sobie o tym, że właściciel auta zaraz zawita na Stację Paliw Orlen i w sekundę zostawi tam mój kwartalny haracz za podróże autobusem. Reasumując - oszczędzam setki złotych, wszędzie mam blisko więc poza podróżą do pracy/szkoły można chodzić pieszo, a dodatkowo mam błogi komfort psychiczny i zero zmartwień. Ludzie są nieracjonalni. Znam wiele osób, które uległy presji posiadania prawa jazdy, wyrzuciły na to tysiące złotych, po czym i tak jeżdżą autobusem, bo tak lepiej. Znam też człowieka, który kupił samochód, aż po 2 latach dał sobie spokój, przerzucając się na tani, komfortowy autobus. Rozumiem posiadanie auta jeśli mieszkasz w przysłowiowym Pcimiu Dolnym albo wiosce zabitej dechami, gdzie do najbliższego sklepu 11 km, ale w dużym mieście? Jeśli ktoś ma auto to albo się popisuje, albo przedłuża fiuta, albo nie grzeszy rozumem. Błogosławieni, którzy nie mają, a światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki.
#oswiadczenie #przemyslenia #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #samochody #komunikacjamiejska #wygryw
@goferek: Właśnie miałem wspomnieć jak przez dwa tygodnie pracowałem w Krakowie (zazwyczaj pracuję zdalnie). Do pracy samochodem pojechałem dwa razy, przez pozostałe dni samochód stał na parkingu przy wynajętym mieszkaniu i się kurzył - stwierdziłem, że musiałoby mnie #!$%@?ć, żeby codziennie marnować tyle czasu na przejazd, ale to pewnie też dużo zależy od tego gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, w jakich
@LudzkieScierwo: ekonomicznie się nie opłaci, owszem - zwłaszcza jak ktoś kupi nowe. Ale co z tego, jeśli np. w takim mega zakorkowanym Krakowie każdą w miarę normalną trasę jestem w stanie przebyć znacząco szybciej niż komunikacją miejską? W dodatku w wygodnym fotelu, z klimatyzacją i bez wąchania współpasażerów
@FrasierCrane: ale nawet taksówki nie rozwiązują problemu w 100%. Choćby kwestia dzieci w fotelikach, dojazdu w jakieś miejsce poza miastem (co z powrotem)...
Powinno się promować transport publiczny i rowerowy na rzecz udrożnienia ruchu w miastach, np. kampaniami społecznymi, przyjaznym i tanim transportem publicznym i budowaniem większej ilości ścieżek rowerowych. Bo faktem jest, ze juz przykład Bostonu czy innych miast amerykańskich pokazuje, ze zwiększanie ilości dróg w miastach nie upłynnia ruchu, a tylko go zwiększa i trzeba działać na rzecz alternatywnych środków
@LudzkieScierwo: ja myśle że z jednego :D przestałem dalej czytać