Wpis z mikrobloga

@astronic: zgodnie z prawem grozi za to mandat w wysokości 50-100 zł. Jeśli mam być szczery, to wolę ryzykować zapłatę takiej kwoty i dalej jeździć chodnikiem, oczywiście z odpowiednią prędkością oraz zachowaniem ostrożności na pieszych, niż ryzykować jazdę po jezdni, szczególnie w dużym mieście. Zrobienie prawa jazdy i samodzielne doświadczenie tego, jak problematyczne i ryzykowne potrafi być wyprzedzenie rowerzysty na wąskiej drodze dodatkowo mnie w tym utwierdziło. Zadziwia mnie odwaga tych,
@damian_co_dalej: rzeczywiście napisałem to tak, że zabrzmiało, jakbym miał ogromny problem z wyprzedzeniem rowerzysty jadąc samochodem. Na ogół da się to spokojnie zrobić, ale często zdarzają się sytuacje, w których rowerzysta jadący po wąskiej drodze ciągnie za sobą sznur samochodów, które przy pierwszej lepszej okazji wyprzedzają go dosłownie na centymetry. Łatwo sobie teraz wyobrazić, że rowerzysta zauważa leżące na jezdni szkło czy studzienkę i bez uprzedzenia lekko zmienia tor jazdy. W