Wpis z mikrobloga

Wstaję rano. Humor nie najlepszy, no bo poniedziałek, wiadomo. Najchętniej nie wychodziłbym z łóżka, chociaż z drugiej strony w nim jest tak gorąco, że lepiej uciekać czym prędzej. Na klatce schodowej jest dużo chłodniej i przyjemniej, oprócz smrodu dochodzącego ze zsypu na śmieci.
Wsiadam do samochodu, jadę do pracy.
W sumie lubię swoją pracę, nawet bardzo. No, ale zostało 20 dni w pracy do urlopu, które skrupulatnie odliczam. W sumie to 27 dni zostało, no ale wolne się przecież nie liczą, prawda?
Wracając do sedna - jadę do pracy.
Staję na światłach gdzieś w połowie drogi. Na pasie po mojej prawej stronie stoi Peugeot. Nie wiem jaki, któryś z tych kanciastych. Nigdy nie miałem zbyt dobrej pamięci do tych modeli.
Człowiek w tym aucie niesłychanie się cieszy, zazdroszczę mu, może pracuje w weekendy i właśnie zaczął się dla niego "weekend"?
Macha w moją stronę i coś mówi, odruchowo się odwracam myśląc, że może po mojej lewej stronie stoi jego kumpel i gadają sobie przez okno. No, ale tam nikogo nie ma przecież. Odwracam się do niego a ten pokazuje do mnie nadal się ciesząc, żebym otworzył szybę.
Lekko się zdziwiłem, no ale otwieram. Może chce się podzielić swoim szczęściem z innymi.
"Świetne auto, gratuluję!" krzyczy w moją stronę pokazując przy tym "kciuka". Dziękuję w lekkim szoku.
No i od razu #czujedobrzeczlowiek. Szczególnie, że auto to nie najnowsze Audi RS7 za grubą kasę. ( ͡ ͜ʖ ͡)


#dziendobry #coolstory #truestory #poniedzialek no i #motoryzacja bo to jakby nie patrzeć związane z 4 kołami.
  • 10
@mikii77: Już się na mirko kiedyś chwaliłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Najlepsze jest to, że ono wcale nie jest jakieś super. Fajnie jeździ, ale jest do dopieszczenia blacharskiego i to sporego, ale na to fundusze będą dopiero za jakiś czas.

1
2