Wpis z mikrobloga

#ciekawostki #pilkanozna #nowazelandia

Jedynym razem, kiedy reprezentacja Polski kończyła mecz rzutami karnymi było spotkanie z Nową Zelandią rozgrywane w Bangkoku przy okazji turnieju o "Puchar Króla".

Tak tę eskapadę opisuje zczuba:
W czerwcu 1999 reprezentacja Polski udała się do Tajlandii na turniej z okazji "urodzin króla", bodaj 72. Wyprawę finansowała firma UFA, handlująca prawami, między innymi do transmisji telewizyjnych. Wobec towarzyszącej wyprawie niechęci ze strony klubów i piłkarzy (odmówił nawet ówczesny bramkarz Lecha, zwany łowcą bramek - Michał Kokoszanek; no ale ślub ma się podobno tylko raz w życiu - dop. zczuba) z najwyższym trudem udało się skompletować ekipę nazwaną "zapleczem kadry", ale ponieważ błogosławieństwo ekipie dał PZPN - należało oczekiwać oficjalnych spotkań. Towarzyszący drużynie jedyny dziennikarz red. Roman Kołtuń z "Przeglądu Sportowego" opisał oba mecze w Bangkoku jako oficjalne gry biało-czerwonych. Selekcjoner Janusz Wójcik też zapewniał, że "zagrał oficjalnie z Brazylią". Wszystkim zależało na tym, aby - mimo porażki - uznać potyczkę za oficjalną (...) W federacji brazylijskiej sekretarz generalny Mario Antonio Teixeira wyśmiał jednak zawarty w naszym pytaniu pomysł oficjalnego meczu Brazylii z Polską w Bangkoku, a sekretarz prasowy związku Roberto Salgado odmówił pisemnych deklaracji, bo "równie dobrze mógłbym zapewniać, że nie byłem w kosmosie".

Ostatecznie, za oficjalny uznano mecz z Nową Zelandią, a z reprezentacją jednej z prowincji brazylijskich (co się po jakimś czasie okazało) - nie. Tym sposobem, były obrońca Lecha, Przemysław Urbaniak, który zagrał z "Brazylią", otrzymując czerwoną kartkę - dyskwalifikującą z meczu z Nową Zelandią, oficjalnego spotkania w kadrze nie ma (a taki kawał świata się fatygował). A w meczu z "Kiwi", dwukrotnego uczestnika MŚ, przyszłego uczestnika Euro i naszego kandydata do polskiego rekordu pod względem występów - Michała Żewłakowa, zmienił (uwaga...) Rafał Szwed. Rafał Szwed, łapiecie?! A o to cały skład z meczu z Nową Zelandią, zabawny długimi fragmentami:

Grzegorz Tomala - Maciej Terlecki, Maciej Stolarczyk, Michał Żewłakow (Rafał Szwed) - Krzysztof Piskuła (Ariel Jakubowski), Dariusz Gęsior, Radosław Michalski (k), Maciej Żurawski, Jacek Chańko - Mariusz Nosal (Igor Sypniewski), Artur Wichniarek.