Wpis z mikrobloga

524 042 - 211 = 523 831

Wyprawa dookoła Polski: dzień V

Korzystając, że leje (yep, so what's new?), więc stoję na przystanku (oczywiście komuś fikał, więc ma powybijane wszystkie szyby) zaległa relacja z czwartku.

Od startu przez około 50-60km towarzyszył mi jeden z kolegów ze Stravy, bardzo fajna sprawa, jechało się znacznie żwawiej mając kompana. Podjechaliśmy najpierw pod zamek Grodziec, całkiem nieźle zachowana i umiejscowiona budowla, można pochodzić po galeryjkach.

W Pałacu Brunów przerwa na fotkę do wpisu - umyłem rower i od razu jakiś inaczej wygląda, nie?

W Lwówku Śląskim przerwa na obiad i serwis rowerka, bo zapomniałem przed wyjazdem wymienić klocki hamulcowe i, po górkach z pierwszych dni, wyzionęły ducha.

Niedużo później rozłączyliśmy się z kolegą i już każdy sam w swoją stronę. Teren wyraźnie się wypłaszczył i końcówkę można było cisnąć 30km/h na luzie.

Pierwszy raz nocleg w hostelu, gdzie obejrzałem sobie mecz Polska - Niemcy i ze zgrozą zobaczyłem prognozę pogody na piątek...

Strava i Endomondo.

#100km #200km (nr 9) #metaxynarowerze #rowerowyrownik
Pobierz
źródło: comment_0Qji45uEMxybpgcIsLV9sjSD25cSpoSp.jpg
  • 23
@metaxy: może trzeba było tę pętelkę wokół Polski zacząć od drugiej strony, to by nie padało ;)

Byle te chmury nie ciągnęły się za tobą dalej.
@kasiknocheinmal też tak sądzę, jakby nie deszcz to miałbym 200-300 km więcej niż już.
No i boję się, że teraz na wschodzie sucho, to jak ja przyjadę to będzie lało