Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirasy, jestem na kierunku, który wybrałem sobie na wszelki wypadek, gdybym się nie dostał na #informatyka Na infę się nie dostałem i poszedłem na kierunek awaryjny.
Niestety, nie uczyłem się praktycznie nic przez ten cały rok, na którym byłem. Wynikało to z:
1) mojej niedojrzałości
2) brakiem pewnych podstaw z przedmiotów ścisłych
3) brakiem motywacji do nauki przez weekendową pracę
4) złym gospodarowaniem czasu

Dodam, że pałam niechęcią do całej zasady 3xZ (zakuć zdać zapomnieć) oraz do ściągania.

Jest koniec pierwszego roku, a ja mam uwalony semestr. Nie przygotowuje się do sesji, bo mam duże zaległości, których nie chce mi się nadrabiać. Dlaczego? Bo mam braki z podstaw np. elektroniki, a nie zamierzam uczyć się według schematu i być gówno pracownikiem, który nie zna podstawowych pojęć tylko duka jakieś formułki, które uczył się na kolosa.

Wpadł mi jednak jeden pomysł do głowy. Czy może nie spróbować znów rekrutacji na informatykę? Wtedy brakło mi paru punktów (dokładnie to 6) może w tym roku się uda?

Dlaczego informatyka? Bo ukończyłem technikum związane z tym kierunkiem, liznąłem trochę programowania oraz sieci i więcej bym rozumiał na zajęciach związanych z informatyką niż np. z mechaniką płynów, z którą nigdy nie miałem do czynienia i teraz mam z nią problemy - swoją drogą, przedmiot bardzo interesujący, ale brakuje mi tego czegoś bym go dobrze rozumiał.

Paru znajomych przeniosło się na inny kierunek, bo nie dawali sobie rady. Stwierdzili, że teraz mają trochę inne podejście kiedy zaczęli od nowa. Bardziej zależy im na nauce i wiedzą czego się spodziewać. Nie twierdzę, że tak będzie ze mną, ale zawsze to jakiś motywujący czynnik by nie rzucać kompletnie studiów tylko spróbować tam gdzie zawsze miałem zamiar iść.

To co napiszę będzie chore, ale boje się, że ta zmiana kierunku to wymówka (wytworzona przez mój mózg) po to by usprawiedliwić porażkę jaką jest niezaliczenie roku i odpuszczenie sobie paru przedmiotów do w sesji - bo przecież nie będę szedł na trzeci semestr, więc mogę sobie pozwolić na zaliczenie tego co jest na każdym kierunku, no nie? :P Obawiam się, że nawet po zmianie kierunku wyjdzie tak, że znów się nie będę uczył i zwalę winę na trudność przedmiotów.

Czy byliście kiedyś w podobnej sytuacji? Jak to się u was potoczyło? Skoro nie uczę się na tym kierunku to na innym będzie to samo? Zwłaszcza, że na pierwszych dwóch latach zazwyczaj są przedmioty nie do końca związane z wymarzoną pracą.

TLDR: jestem na kierunku, który wybrałem w razie gdybym się nie dostał na informatykę. Nie chcę mi się jednak uczyć i myślę nad ponownym złożeniem papierów na infę, z która zawsze miałem do czynienia. Z moim aktualnym kierunkiem nigdy nie miałem nic wspólnego, ale boje się, że nawet na infie nie będę siedział nad książkami.

#studbaza #studia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak Ci się nie podoba kierunek ( a skoro się nie uczysz, to się nie podoba) to go zmień po prostu.
Spróbuj z tą informatyką może na inną uczelnie? 6 pktów rekrutacyjnych to nie jest tak mało. Chociaż z drugiej strony nie wiem ile macie max punktów na politechnikach.
Na mój kierunek na uniwerku od kilku lat jest podobny próg 71-74/100
@AnonimoweMirkoWyznania: A czy w ogóle coś lubisz? Masz jakąś pasję?
Nie obraź się, ale piszesz w taki sposób, jakbyś nawet na tę informatykę chciał iść z rozsądku, bo "liznąłeś trochę programowania oraz sieci i więcej byś rozumiał".
Na studia nie idzie się na kierunek z którego "się coś rozumie", ale dla poszerzania wiedzy w interesującym Ciebie temacie.
Jeśli zamierzasz zrzucać winę z siebie na "trudność przedmiotów" to lepiej wcale nigdzie nie
OP: @sorhu: naczytałem się dużo o tym, że nasz mózg lubi nas oszukiwać i boje się, że tak będzie w tym przypadku
@Shyvana: kierunek jest fajny, ale nigdy nie robiłem z nim nic związanego, jest dużo rzeczy, które nigdy mnie nie interesowały np. elementy chemii, biologii, mechaniki, fizyki... te rzeczy są fajne, ale na tą chwilę nie mam zapału by się nimi pasjonować
@peyote1232: dla mnie to osobista
@AnonimoweMirkoWyznania: Osobista porażka jest wtedy, jak się próbuje, ale nie wyjdzie, a z tego co piszesz, to nawet nie chce Ci się próbować i poddajesz sprawę bez walki. Nie myśl o tym co powiedzą inni, czy ktoś będzie na Ciebie patrzył przez pryzmat tego, że nie dałeś rady, więc się nie nadajesz. Wyciągnij wnioski z tego roku, podejmij męską decyzję. Ja na własnej skórze się przekonałem, że rok w plecy nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Opie, ale miej też na uwadze to, że informatyka matematyką stoi. Nie ustrzeżesz się przed nauką analizy, algebry czy logiki. Fizyka też występuje. Pierwsze dwa lata tych studiów potrafią naprawdę zniechęcić ;)
OP: @paramyksowiroza: w ostatnim czasie - motoryzacja, mogę czytać o tym godzinami, z chęcią bym pogrzebał w aucie, ale mam dwie lewe ręce do tego i nie mam nikogo kto miałby czas i cierpliwość by mnie nauczyć tak bym niczego nie zepsuł.
Co do informatyki - nie mogę zaprzeczyć, że jest to trochę przez rozsądek. Przez ostatni rok w niej nie siedziałem, a kiedy byłem w technikum to uczyłem się
Anon: trochę jakbym czytał o sobie :P

generalnie na studiach okazuje się że rok w plecy nie jest taki straszny, w moim wypadku pierwszy niezaliczony przedmiot dał mi mocnego kopa zniechęcenia do kierunku; ale jednak jak oceniam z perspektywy czasu świetnie się stało, pozwoliło mi to dużo szybciej dojrzeć do decyzji o zmianie kierunku. Jeśli chodzi o motywację to wszystko dupło i zaliczyłem tylko te przedmioty które mi się tam podobały,
OP: @up: fajnie wiedzieć, ze ktoś miał podobny problem :)

Co myślicie o tym, by w razie nie dostania się na informatykę, poprawić maturę i zapisać się jeszcze na rozszerzenie? Dodatkowy rok w plecy, ale jeśli serio chcę ukończyć studia na wybranym kierunku to może jednak warto?

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling