Wpis z mikrobloga

@NudleKnorr: raz miałem okazję jechać w autobusie podczas nagłego hamowania. Stojąc stabilnie w lekkim rozkroku, w momencie przeleciałem metr do przodu i gdyby nie to, że na mojej drodze stanęła "bramka" od przedmiego wejścia przy kierowcy (którą złamałem) to pewnie wylądowałbym na szybie.