Wpis z mikrobloga

tak tutaj nowe osiedla wyglądają.


@Seraf: to jest właśnie kolejna rzecz, której w Australii nie rozumiem. Stawiają sobie domy na pściuńkim kawaniniu ziemi a za płotem ciągnie się pustynia przez kolejne kilkadziesiąt tysięcy kilometrów.
  • Odpowiedz
@Seraf: no tak, ale to oznacza że ziemia jest droga? W Europie też każdy chce mieszkać blisko centrum, ale na dużej działce :) W Arizonie sytuacja jest podobna, tzn wszędzie ugór, więc i działki duże. W Au też ugór a działki malutkie. Wydaje mi się że taka kultura.
  • Odpowiedz
A gdzie miejsce dla 3 metrowych, pełzających odwiedzających? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pytam serio bez zawiści, bo za żadne skarby świata, nie chciałbym mieszkać w miejscu, gdzie mogę znaleźć w przedpokoju (o kurrrwa aż prawie nogi schowałem pod biurko xD) jakiegoś aligatora czy innego gada, o ośmionogich #!$%@? spacerujących po suficie nie wspomnając.
  • Odpowiedz
@rzet: to jest masakra. Pracowałem w kilku domach w stanie surowym właśnie w tych rejonach co autor kupił - Birsbane. Może nawet to samo osiedle? ;p Domy często wyglądają tak, że z poziomu ulicy schodzi się w dół (!) jak do bunkru ( i nie ma to znaczenia że niby chłodniej bo to nie Europa a pustynia, więc wiatru ludzie szukają, a ziemia gorąca wszędzie), domy jak patelnie - placki
  • Odpowiedz
@Seraf, @Shmit: Ej, ale nie mieszaj mu w głowie. Jedyną dodatkową trudnością w tym wieku jest to iż prawdopodobnie pracujesz, studiujesz i masz mniej czasu. Serio uwierz. Ja co prawda nie z tej branży (znaczy nie w pełni) ale identycznie mi ludzie mówili. Teraz czy będąc młodszy o te kilka lat nic w trudności nie zmieni, po prostu trochę więcej czasu zajmie ci ogarnięcie pewnych rzeczy ale to
  • Odpowiedz
  • 0
@Seraf oglądam oglądam :) też sobie ubzduralem Brisbane. Z dwójką dzieci trochę trudniej wyjechać, ale jeszcze z dwa lata...
  • Odpowiedz