Aktywne Wpisy
Lonate +720
Moja mama wie, że ostatnie 2 lata chorowałam na #depresja - leczenie farmakologiczne, psychoterapia. Wczoraj mi powiedziała, że moja niby-depresja to tylko głupia wymówka bo ona miała gorzej w życiu i nie miała czasu na wymyślanie depresji.
Dziękuje mamo, ponownie utwierdziłaś mnie w tym jaką matką dla swojego dziecka nie chcę być.
#dzieci #zalesie
Dziękuje mamo, ponownie utwierdziłaś mnie w tym jaką matką dla swojego dziecka nie chcę być.
#dzieci #zalesie
ElLama +775
Dołącz do mnie już dziś, a być może za parę miesięcy będzie stać Cię na taka zagrzybiałą kanapę
#frajerzyzmlm #mlm #bekazpodludzi
#frajerzyzmlm #mlm #bekazpodludzi
1. Pielęgniarki tak faktycznie to nie odeszły od łóżek, wypełniły wszystkie procedury związane z przystąpieniem do strajku, powiadomiły rodziców dzieci, a wszyscy wcześniej przyjęci są nadal obsługiwani. ŻYCIE ANI JEDNEGO PACJENTA NIE JEST ZAGROŻONE, wstrzymano jedynie przyjmowanie nowych i wykonywania planowanych zabiegów. I to starcza bo uderza w finanse CZD.
2. Strajk wygląda tak, że pielęgniarki siedzą razem w auli, z czego część z nich wydelegowana jest do pracy przy pacjentach, chociaż żadna z nich nie otrzyma wynagrodzenia za okres strajku. Opiekują się nadal pacjentami wyłącznie z poczucia odpowiedzialności.
3. CZD to flagowy szpital, w którym jakość świadczonych usług upada. W ramach cięcia kosztów np. sięga się po rezydentów, podczas gdy doktorska wierchuszka siedzi w gabinetach i pisze "prace naukowe" by granty skapywały do kieszeni. I o to się rozbija, dyrektor to naukowiec, która podchodzi do finansów placówki jakby było to dodatkiem do jej pracy nad badaniami.
4. Pielęgniarki to obecnie jedyna grupa zawodowa, która jasno krzyczy o patologicznej sytuacji w służbie zdrowia. W porównaniu do innych krajów wydajemy skandalicznie mało, nie ma zmiany pokoleniowej w zawodzie, młodzi ludzie są zasysani przez Zachód. Ta sytuacja jest zwyczajnie niebezpieczna i musi zostać rozwiązana na poziomie rządowym, bo obecnie jest to zwyczajnie przerzucanie tykającej bomby następnej władzy. Tymczasem #dobrazmiana mówi, że "nie chce się mieszać w sprawę"
5. Pielęgniarka w CZD zarabia 2300 zł NETTO. Po ostatnim strajku nie otrzymały obiecanych 400 zł BRUTTO, o podwyżkach płac od lat nie ma mowy. Dialog z dyrekcja nie istniał, miesiącami latały z koszulkami, wstążeczkami, wysyłały delegacje i były traktowane jak śmieci. W końcu pękły i zrobiły najrozsądniejszą rzecz jaką mogły zrobić. Przypomnę, że od ostatniej podwyżki płac cheeseburger w maku zdążył skoczyć z 2 zł do 4,5 zł. Nawet Ukrainki #!$%@?ą taką robotę w Polsce bo wolą do Rosji wyjechać pracować w szpitalach.
6. Jeśli kogoś nadal kusi to 2300 to przypomnę, że praca w szpitalu jest zwyczajnie niebezpieczna dla zdrowia. Prawie każda z tych kobiet ma problemy z kręgosłupem od noszenia ciężarów, mają ciągły kontakt z ciężko chorymi pacjentami, zachorowania na WZW na pewnym etapie wcale nikogo nie dziwiło. Dodatkowo, szczególnie przy dzieciach, jest to praca bardzo przykra, wyczerpująca psychicznie.
7. Argumenty o wyjeżdżaniu zagranicę za chlebem czy zmianie zawodu zostawcie dla ludzi po studiach. To są blisko 50 letnie kobiety z rodziną i innymi zobowiązaniami na karku, dla nich już jest już za późno na rewolucyjne zmiany. My jako społeczeństwo cieszmy się, że mamy takich zakładników swoich życiowych wyborów, bo jak nie one to chyba urzędnicze mordy będą musiały się wkłuwać. Gwarantuję, że żadna zdrowa na umyśle młoda kobieta nie wybierze takiego zawodu. Kuce do stajni.
#strajk #czd #centrumzdrowiadziecka #pielegniarki
Pracownice cierpią, rodzice cierpią, dzieci cierpią, a tymczasem zarząd nie wypłaci pieniędzy za dyżury nawet tym oddelegowanym do opieki nad wcześniej przyjętymi, tym którym właściwie normalnie pracują i robią teraz wolontariat.
1.
A nie jest to szantaż? Odeszły od łóżek chorych. Tu się gra na sumieniach ludzi. Takie coś to szantaż emocjonalny.
W taki
O kurde, zapomnialem, ze za ta pensje, w takich warunkach nikt normalny nie chce pracowac, a sa to pracownicy tak poszukiwani jak wykopowi programisci
@ediz4: Ach tak, czyli jednak są potrzebne. Powiedz mi w takim razie, jakie Ty widzisz inne rozwiązanie? Dotychczasowe apele, pisma, prośby i groźby są kompletnie zlewane i tak od jakichś 10 lat.
Wybacz, rozumiem Twoją mamę, ale Twoje tłumaczenie brzmi miejscami:
"Nie odbyła się operacja pani syna z powodu strajku, jest bardzo chory ale proszę nie winić pielęgniarek tylko Ministerstwo Zdrowia, bo nie dali 100 zł podwyżki 4 miesiace temu"
Rozumiem #!$%@? pielęgniarek-ale ja jako rodzic małego pacjenta z odwołaną ważna operacją bym się #!$%@?ł w #!$%@?