Wpis z mikrobloga

Znacie ten stan, kiedy jesteście na redukcji, waga pięknie schodzi przez miesiące, po czym staje w pewnym punkcie i ani drgnie? Całymi tygodniami?
Właśnie jestem w tym miejscu (znowu...) i zaczynam już tracić cierpliwość i motywację do utrzymania diety, skoro i tak nic nie daje :( A już tak niewiele zostało...
Co robicie w takich sytuacjach, żeby ruszyć sprawy do przodu?

#dieta #cwiczenia
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rdza: Dieta niskowęglowodanowa, białko wysoko, ale nie jak na Ducanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kcal ok 1200, czyli bardzo mało w stosunku do normalnego zapotrzebowania (jestem raczej wysoka).
Ćwiczę codziennie coś, z reguły aeroby i raz na dwa-trzy dni siłowe (ale bez szaleństwa).
  • Odpowiedz
@chromatografia: Ile masz tego białka? Utnij do max 2g/kg, zwiększ tłuszcze i kcal tak do 1400-1500, odpuść aeroby (chyba, że bardzo lubisz to rano na czczo) i postaw na porządny trening siłowy. Początkowo waga może wzrośnie, ale potem będzie znów ładnie spadała.
  • Odpowiedz
Jeszcze trochę, a przestanę jeść cokolwiek


@chromatografia: Nie wierzę, po prostu nie wierzę. Żeby zdrowo schudnąć i żeby kg nie wracały to trzeba jeść! 1200 kcal to jest strasznie mało.
  • Odpowiedz
Nie wierzę, po prostu nie wierzę. Żeby zdrowo schudnąć i żeby kg nie wracały to trzeba jeść!


@Latch: Wiem :) Ale cięzko jeść, kiedy się nie ma ochoty- białka i tłuszcze strasznie zapychają, więc często się zmuszam, żeby dobić do normalnych wartości; dzisiaj się nie udało, stąd 1200.
  • Odpowiedz
@chromatografia: Ok, to dobrze. Ja w sumie na wagę nie patrzę i dla mnie osobiście ona nie jest żadnym wyznacznikiem, ważne aby cm ubywały, a jeżeli bmi masz w normie to nie przesadzaj. 60 kg na 172 cm wzrostu jest ok. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz