Wpis z mikrobloga

Mireczki czy jest sens mieszkać w Katowicach i studiować w Gliwicach? Mam opcję na dobre mieszkanie w Katowicach i mieszkanie z dziewczyną jednak zastanawiam się nad tymi codziennymi dojazdami na Polibudę w Gliwicach. Ma to sens czy człowiek będzie wymęczony bardzo?
#studbaza #studia #gliwice #katowice
  • 14
@botereq: mieszkajac w Gliwicach nie bedziesz w stanie sie codziennie spotykac ze swoja luba jak przyjdzie okres nauki, ale zawsze mozesz podejsc w pare minut na dworzec wsiasc w pociag i dojechac do katowic (jezdza praktycznie co chwile). A mieszkajac w Katowicach bedziesz codziennie musial upierac sie z korkami, miejscem parkingowym o ktore ciezko lub opoznieniami pociagu - wiec jesli wczas rano masz problemy ze wstawaniem to lepiej zamieszkaj w Gliwicach
@botereq: ja znam parę osób które dojeżdżają z Gliwic do Kato codziennie, a nawet z Gliwic do Sosnowca. Ja sama jeździłam do Sosnowca na wydział z Kato. A i były osoby, które dojeżdżały np. z Oświęcimia.
I czasami musiałam czekać pół godziny na autobus, albo iść jeszcze na dworzec w Sosnowcu z 15 minut, bo wieczorem słabe dojazdy. I jakoś przeżyłam. A do Gliwic masz i autobusy i pociągi (lepsze rozwiązanie).
Oczywiście najlepiej by ci było mieszkać w Gliwicach (nie tylko bliżej do uczelni, ale i samo miasto, przynajmniej jak dla mnie, przyjemniejsze). Jeżeli idzie o dojazdy to najlepiej i najszybciej auto i DTŚ. Innych opcji jest mnogość, da się, ale w perspektywie 5 lat musisz się zastanowić czy ci się chce i ile czasu poświęcisz na podróże itede. No i warto pamiętać, że zawsze możesz spróbować mieszkać w Katowicach i dojeżdżać, a
@botereq: zamieszkaj w Rudzie :D

Do szkoły bliżej
Mieszkanie MOŻE (ale nie musi, bo Ruda ma chore stawki) być tanszę.
Do laski na tyle blisko że możesz w miare szybko podjechać, a na tyle daleko żeby nie widziała jak się bedziesz bujał po knajpach z kolegami (w myśl hasła: "bo na Rudzie fajnie jest, idzie się #!$%@?ć fest").

Ale to tylko opcja.