Wpis z mikrobloga

Boże co te warszawioki xD Ogólnie zawsze kisnę z takich licytacji, nie ważne czy to Warszawa, Kraków czy inne miasto. Nie wiem czemu ma to służyć i dlaczego ktoś jest lepszy bo mieszka w danym mieście dłużej? Punkty prestiżu i później dostaje się za to kubek na stacji benzynowej? Czy po 100 latach odznaka jedynego prawdziwego RODOWITEGO mieszkańca?


@Krs90: Duma z bycia warszawiakiem od pokoleń to taka sama podludzka duma jak
@madry_i_mieciutki: Jestem warszawskim słoikiem, no i co? Ciekawe jakim wspaniałym, wielkim miastem byłaby Warszawa, gdyby nikt do niej nie przyjeżdzał. W moim mieście co bardziej ogarnięte osoby poszły na studia i pracują w Warszawie.
Osoby, które szczycą się byciem rodowitym warszawiakiem chyba zapomniały, że po wojnie cała Polska podnosiła Warszawę z gruzów, jak np. mój dziadek (nie warszawiak), który za darmo pracował przy odbudowie miasta.
Najbardziej kisne z nalepek na pół tylnej szyby samochodu: "Tu się urodziłem, a nie przyjechałem".
To już normalniejsze wydają mi się naklejki pokroju "Dzidzia na pokładzie", albo "Pokaż cycki, dam Ci ciastko" xD
@eistee: jprdl,ogarnia cię to,że same "przyjazdy" nic nie dają skoro przyjezdni płacą podatki na swoim #!$%@? Górnym a nie w mieście w którym żyją,pracują?
@Krs90: Na szczescie Szczecinnie ma takich problemow. Nogdy nie slyszalem zeby ktos u nas przechwalal sie ile tutaj mieszka. Z reszta jaka to roznica. Nie od ciebie zalezy gdzie matka cie urodzila. Warszawiacy ktory tak mowia musza miec jakies kompleksy.
@madry_i_mieciutki: Płynne są granice między patriotyzmem, nacjonalizmem i szowinizmem. Ja jestem dumny z bycia Polakiem, ale w życiu nie przyszło mi by do głowy, że to mnie z automatu czyni lepszym od innych. Lepszym tylko dlatego, że urodziłem się między takimi rzekami, a nie innymi. A to jest tu ewidentnie problemem. Tak samo w przypadku miast i regionów. Przecież z tej kartki, aż wylewa się poczucie wyższości i protekcjonalizm. Poza tym
@Rain_: Nie wiem ilu jest warszawskich przedsiębiorców, łatwo to sprawdzić. Zresztą ktoś tak dumny z pochodzenia, jak stereotypowy warszawiak z pewnością wie gdzie kupować, by wspierać swoich. Myślę, że przez rok wydasz wielokrotność kwoty 3,5tys. zł, a więc i w podatku więcej zostawisz.