Wpis z mikrobloga

@frikuu: mogłeś przeczytać setki książek, ale to nic nie zmienia jeśli nie traktujesz ich krytycznie, lub są to książki o niskim poziomie wysiłku umysłowego potrzebnego do ich zrozumienia. Wiedźmin to w dużej mierze siekanina belkotliwie opisana z użyciem fachowego słownictwa, przepleciona chedozeniem i rzucaniem #!$%@?. Oczywiście że są lepsze wątki i głębsze treści, ale często kryją się pod morzem gówna, nie są też jakieś mistrzowskie. Przykro mi, ale w porównaniu z
@frikuu: odrozniaj od siebie fantasy i fantastykę, to różne rzeczy! Piszemy o tym drugim, dzięki czemu można wspomnieć sporo tytułów. Pomijając już całkowicie klasykę jak Tolkiena zostaje nam chociażby Dukaj i jego "Lód" albo "Inne Pieśni", Lovecraft ze swoimi opowiadaniami, Pratchett ze "Światem Dysku", czy nawet dużo luźniejsze "Kroniki Burzowego Światła" Sandersona.