Wpis z mikrobloga

@ethics: Podsumowując - bryknij się Mirku LOTem krajowym - do jakiegoś polskiego miasta na obiad i wróć pociągiem. Budżet 300 PLN a uważam, że oglądanie oddalającej się ziemii będzie tego warte. Ja trochę latałem ale to na krajowym locie spotkała mnie piękna przygoda. Nie chciało mi się jechać z Warszawy do Kołobrzegu samochodem bo długa trasa a pociąg jechał wtedy chyba 11 godzin czyli absurdalnie długo. I za 79 PLN poleciałem
@ethics: Bardzo podobna sytuacja u mnie. Też blisko 30 i samolotem ani razu. U mnie o tyle dziwnie bo latałem śmigłowcem, pod śmigłowcem na linie, miałem desant ze śmigłowca a samolotem ani razu:)
@ethics: Pierwszy raz leciałem samolotem jak miałem 17 lat do Londynu do wujka. Ale nigdy nie zapomnę jak po maturze z kumplem odkryliśmy wyszukiwarkę super tanich lotów i za 250 zł polecieliśmy na Teneryfę (2 dni)
@ethics: Luzik, jest nas więcej ( ͡ ͜ʖ ͡) Ja również level 30 za rogiem, mój niebieski pasek 33 i też nigdy nie lecieliśmy. Ba, ja dopiero ze 2 lata temu byłam pierwszy raz na lotnisku i widziałam na żywo, z (w miarę) bliska większy samolot. Wcześniej tylko takie lecące, na niebie :P A żeby było śmieszniej, mamy w rodzinie wieloletniego pracownika lotniska.

Lubimy być niezależni
@ethics: jak cię to pocieszy, to moja mama do 39 lvl nie leciała samolotem. Przed pierwszymi wakacjami na które polecieliśmy rodzinnie samolotem naoglądała się ze mną "katastrofy w przestworzach" na National Geographic i cały lot z warszawy na grecką wyspę Andros była przerażona.

A ja przestałem liczyć po 20 locie. Nic specjalnego, siedzisz kilka godzin w niewygodnym fotelu i bawisz się telefonem. Jak nie lecisz tanimi liniami to ewentualnie poprosisz o