Wpis z mikrobloga

Na #dziendobry chciałbym Wam opowiedzieć historię, albo może wydarzenie, które w ostatnich godzinach bardzo mnie zawiodło, zażenowało i zasmuciło. Wpis ten dotyczy VII edycji #wykopoczta, która odbyła się równe dwa lata temu - tl;dr na końcu

Była to specyficzna edycja, gdzie do wyboru były prezenty albo Do It Yourself, albo typowo regionalne. Jak moi znajomi i osoby obserwujące mnie wiedzą, jestem zagorzałym fanem Łodzi i z tym miastem wiąże swoją przyszłość. Nie będzie też niespodzianką, że paczka dotyczyła właśnie tego miasta, choć i we wcześniejszej edycji zrobiłem użytkownikowi @frankek prezent związany z Łodzią, a w jeszcze wcześniejszej tak samo. Treść od @znikajacypunkt związany z moją pierwszą paczką zacytuję w komentarzu.

Było trochę problemów, jeden człowiek dla którego już sformowałem paczkę i list (dlatego jego nick jest obecny na zdjęciu weryfikacyjnym), trafił na listę hańby. Przydzielono mi drugiego, był to @moloch99, który też o mały włos nie odpuścił, ale jako że zwalczył już ospę (?!), to mógł w zabawie uczestniczyć, ale z opóźnieniem. Przystałem na to.

Jako, że był to okres przedświąteczny, a pieniędzmi w takim okresie się nie sra, postanowiłem zrobić paczkę godną, symboliczną. Staram się pokazać w prezentach, jak i w liście nieodkryte piękno mojego miasta, jak i oczywiście opisać siebie, swoją historię i to, co właśnie robię w życiu. Nie mam niestety zdolności artystycznych i kreatywność na tym polu jest nienajlepsza, ale to, co się stało, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

List napisałem oczywiście odręcznie, na minimum 1 stronę A4 (nie jestem w stanie dokładnie sobie przypomnieć, ale było to może 1,5 strony). W liście szeroko opisałem #lodz, moje odczucia w stosunku do niej, moją historię, opisując także nieudaną przygodę ze studiami, mając nadzieję, że drugiego człowieka choć w małym stopniu ucieszy to, że ktoś poświęca dla niego czas. Pismo zapakowałem w charakterystyczną kopertę z ręcznym malunkiem (!) łódzkiej malarki Łucji Robak (jej portrety wysłałem użytkownikowi @frankek, nie mogłem sobie pozwolić w tej edycji na coś takiego). Malunek przedstawiał Ławeczkę Tuwima na ulicy Piotrkowskiej.

Nie mogłem sobie pozwolić na naprawdę wystrzałowy prezent, więc udałem się do sklepiku na przepięknym i znanym Księżym Młynie i kupiłem w sklepie Pociąg do Łodzi kubek związany z Nowym Centrum Łodzi, czyli nadzieją naszego miasta na następne lata. Kubek ten zawierał logo, panoramę Łodzi i coś jeszcze. Do tego udałem się (o czym wspomniałem szeroko w liście) do fabryki cukierków, która codziennie rano budzi mnie i moich sąsiadów obrzydliwie słodkim dymem o zapachu karmelu. Ta fabryka mieści się w zasadzie blisko ścisłego centrum miasta, wygląda jak te z XIX wieku, to wszystko jest nieopodal mnie. Nie ma ona kominów, lecz wywietrzniki, które powodują ogromną chmurę na ulicy, która idzie w kierunku mojego okna. Nie przedłużając kupiłem jedne z moich ulubionych cukierków z Optimy i wypełniłem nimi kubek.

Do tego przeszedłem się do działu turystycznego w Urzędzie Miasta i wybrałem najfajniejsze ulotki, jak i grubsze broszury, prezentujące zabytki, architekturę, szlaki turystyczne i knajpy znajdujące się w Łodzi. Jako, że @moloch99, jak mi świta głęboko w głowie, studiował "coś międzynarodowego", a edycja była regionalna, uznałem, że nie będę zmieniał dla niego paczki - wręcz przeciwnie - przyda mu się tym bardziej, jeśli będzie chciał zwiedzić moje miasto, do czego go chciałem zaprosić. Oczywiście, jakby chciał się podzielić wiedzą o Polsce ze swoimi rówieśnikami zza granicy, dołączyłem także broszury po angielsku i niemiecku. Rosyjski też się chyba załapał. Do tego było też kilka fajnych pocztówek, takie małe bibeloty poligraficzne.

Nie sądziłem jednak, że natrafię na #cebulamotzno. Zwykle dostawałem, już nie przypomnę sobie nicków, rzeczy typu gadżet do geocachingu, płyta CD z własnymi utworami, butelka sake, ręcznie robiona figurka szklana związana z regionem (przepraszam, musiałbym znaleźć list by przypomnieć sobie nick i miejsce, skąd to cudeńko przyszło, ale jeśli mnie czytasz, to wiedz, że dumnie stoi ta krówka w salonie). Brałem udział w dwóch poprzednich edycjach i nie sądziłem, że spotka mnie coś przykrego, wysyłając do kogoś paczkę.

Dochodzimy teraz do sedna. Minęły od tej edycji równe dwa lat, była ona dla mnie ostatnią. Wczoraj @Oskarek89 wrzucił post o #wykopaczka, który poniekąd mnie trochę rozbawił. Nigdy nie ośmieliłbym się wysłać do kogoś okularów, najgorszej części gry #gothic z gazety i listu napisanego na wydartej kartce ze skoroszytu. No ale śmiech śmiechem, zjechałem odruchowo w komentarze. Zszokował mnie jeden, użytkownika @JestemPsem:

Mi raz gość przysłał stos ulotek (serio...) o Łodzi i kubek (z urzędu miasta?). A list ledwo napisał, bo jak powiedział rzucił studia i ostatnio pisał rok temu. Generalnie nie ma kasy, więc przysyła co ma.

Wszystko poszło do kosza.

Super wykopoczta, bulwo


Link do wpisu: http://www.wykop.pl/wpis/17487887/#comment-61351387
Screen: http://i.imgur.com/uq3jktg.png

Drogi użytkowniku @moloch99, a obecnie @JestemPsem (oboje są z Warszawy, pierwsza i druga osoba była z paczki zadowolona, a brałem udział tylko trzy razy, więc nie wątpię w przypadek).

Janku, zakładam, że jesteś w podobnym wieku jak ja, więc nie będę Ci prawił morałów związanych z dobrym wychowaniem. Wiedz jednak, że swoim postępowaniem spieprzyłeś mi wczorajszy wieczór, a także kilka godzin, które poświęciłem na krążenie po mieście. Nie mówiąc o prawie 40 złotych, które wydałem na wysłanie Ci tego podarunku. Może nie wygrałby on konkursu na najpiękniejszą Wykopaczkę, ale wiedz, że była ona od serca, związana z moją kolebką, z Łodzią. Może dla słojów z #warszawa się to nie liczy, od stolicy trzymam się z daleka z wielu względów, ale nie sądziłem, że Waszego mieszkańca, mojego rówieśnika, studenta, cechuje takie buractwo.

Gdybyś nie chciał zabłysnąć w komentarzach i nie robić mi przykrości, to napisałbyś do mnie osobiście, że paczka Ci się nie podoba, a po świętach dosłałbym Ci regionalnych rzeczy jeszcze więcej i jeszcze bardziej wartościowych. Jeśli i tego byś nie chciał, to walnąłbym Ci to 30 złotych na stół, kupiłbyś sobie co chcesz, jeśli dla Ciebie Łódź, moje odręczne pismo i nasza, moja i Łodzi historia, to g---o, które trzeba wypieprzyć do kosza. A kubek, na który wielu ludzi musi pracować pół dnia za 6zł/h, mogłeś zamiast wyrzucać (choć wątpię, że to zrobiłeś), oddać swojej księgowej w dziekanacie, albo do Brata Alberta, coby biedni nie pili ciągle z duraleksu. Ulotki też mogłeś położyć gdzieś na swojej uczelni, może ktoś, kogo interesują ciekawostki związane z Polską, by się nimi zainteresował.

Niestety trafiłem na troglodytę, który woli mnie obgadywać za moimi plecami, zbierając plusy w komentarzach. Jest to mój prawdopodobnie ostatni udział w Wykopoczcie. Żałować nie będziecie, ale nie będę marnował już pieniędzy ryzykując, że trafię na buca. Myślałem, coby temu użytkownikowi zrobić niespodziankę, ale nie wiem, czy adres jest aktualny, a wydawanie następnych pieniędzy na kilo cebuli wydaje mi się bezsensowne. Życzę Ci jedynie, żebyś się smażył na wiecznym kacu.

TL;DR


A teraz idę sobie nagotować bigosu na uspokojenie #pdk.
A, następna paczka z obecnej edycji jest bogatsza, ale bardzo podobna i leci do #rozowypasek. Jeśli Mirku Ci się nie spodoba, to oddaj ją komuś, kto się z niej ucieszy.

#truestory #wykop #l-------a #coolstory #zenujacacalka #obsranetagami
p.....9 - Na #dziendobry chciałbym Wam opowiedzieć historię, albo może wydarzenie, kt...

źródło: comment_LyBTiA4HjofZTQXZRPQXZF7hVMSlFITu.jpg

Pobierz
  • 81
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@piksel169: A po co komu ulotki z urzędu miasta? Ja też nie byłbym zadowolony jakbym dostał taką paczkę. Nie macie w tej Łodzi regionalnych browarow, alkoholowych pierdół. Lokalnych pralinek itp. ?
  • Odpowiedz
@LQQK: Przecie pisał o cukierkach z lokalnej fabryki karmelków ( ͡º ͜ʖ͡º) Poza tym właśnie w takich ulotkach/broszurkach może pisać o tym czego szukasz... To był raczej dodatek, prezentem był kubek wypełniony cuksami, album i jakieś pocztówki, he.

Jak czytam te komentarze - niektóre - powyżej to, to jest dramat jak ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Serio...

  • Odpowiedz
@piksel169: Zdecydowanie wolałabym otrzymać tylko album i cukierki. Jak w ogóle można dać komuś ulotki w prezencie? XD Ja tam bym skombinowała pocztówki ze starymi zdjęciami, jakiś regionalny napój bogów na pewno, może dorzuciłabym przepis na jakieś danie i bilet do miejsca, które warto odwiedzić w moim mieście. Jak już zostało napisane wyżej: nie miałeś pieniędzy, trzeba było nie brać udziału. Mi by było wstyd na twoim miejscu.
  • Odpowiedz
@scharlottka: Pocztówki miałem i też wysłałem, jak wyżej wspomniałem, ale w nowoczesnym wydaniu. Dumami kulinarnymi Łodzi jest zalewajka, znana już w całej Polsce, oraz sznytka, czyli charakterystyczna kromka chleba. A te ulotki to: mapa miasta w dwóch językach, przewodnik po mieście w dwóch językach, lista zabytków w trzech językach, szeroki opis szlaku "Łódź Bajkowa" i opis roku Jana Karskiego, znanego i zasłużonego łodzianina. To nie były ulotki pizzerii i knajp
  • Odpowiedz
@piksel169:
Chcialbym dostac taka paczke:) W tym roku trafila mi sie bardzo udana, wrecz rewelacyjna, ale zostalo to okupione tym, ze za pierwszym razem dostalem zepsuta zapalniczke i list na kawalku serwetki. Juz nawet z tego gothica bym sie bardziej cieszyl xD
l.....w - @piksel169: 
Chcialbym dostac taka paczke:) W tym roku trafila mi sie bard...
  • Odpowiedz
Czy tylko ja mam wrazenie, ze OP robi z siebie ofiare na sile? Po pierwsze @JestemPsem nie nawolywal do jakiegos publicznego linczu autora tej paczki. Po drugie nie wymienil nawet jego nicku. Po trzecie napisal ZGODNIE z prawda co dostal i faktycznie stos ulotek, brzydki kubek i cukierki nie brzmi zbyt atrakcyjnie.

Nikt nie mowi, ze trzeba wydawac gruba kase na wykoppoczte, zeby zrobic wrazenie. Wiele razy pokazywane byly paczki skromne,
  • Odpowiedz
@piksel169: ulotki i kubek z urzędu miasta nie sa dla mnie regionalizmem czy udanym prezentem. Szczerze bym się ucieszył z listu, ale nie wiem co w nim było napisane i w jakim tonie :) tak swoją drogą widokowa lub pocztówka z fajnym opisem nie jest lepszym pomysłem na prezent niż ulotka reklamowa? Odbiorca paczki nie wymienił z nicku nadawcy, napisał że mu się prezent nie podobał, normalna rzecz. Nie wiem
  • Odpowiedz
@piksel169: szkoda mi troche ciebie.
no bo to juz tak jest
probowales kiedys sprzedawac rzeczy? wiesz jak trudno sprzedac cos unikalnego? wszyscy chca ajfona, moze jakies playstation4 a reszte uwazaja za smieci.

tak to jest jak sie goni zachod - kiedys sie ludzie smieli z niemcow ze wyrzucaja stare rzeczy a dzis sami polacy wypierdzielaja na smietnik np stary telewizor czy
  • Odpowiedz