Wpis z mikrobloga

Dobra, Mirki. Miejcie litość dla zielonki.
Tak sobie Was czytam od czasu jakiegoś, doszłam do wniosku że ludzie tu są całkiem spoko #podlizujesiechocniemampoco i że założę konto (i już nie usunę!), żeby się Was poradzić.

Skłoniło mnie do tego #odchudzaniegilada więc już pewnie wiecie o czym będzie ;p - tag #grubakacha

Otóż problem mam tej natury - rok temu sobie zachorowałam, leczono mnie na różne śmieszne sposoby, kitle nie do końca wiedziały co robią, w końcu wpadli na wspaniały pomysł wrzucenia mnie na sterydoterapię. Nawet mnie prawie wyleczyli, #!$%@? jedne, ale w ciągu tego roku waga mi skoczyła o prawie 30 kg.
Wróciłam jako tako do formy, zaczęłam wyłazić z domu i nawet pracować po roku zwolnienia, ale organizm mam teraz że pożal się Boże. Wróżę sobie zawał w przeciągu tygodnia, moje IQ utopiło się w płytkach miażdżycowych, mięśnie popełniły zbiorowe samobójstwo a o wydolności organizmu mogę jedynie poczytać w internecie. Nigdy nie byłam jakoś wysportowana, ale pomimo tego prezentowałam sobą uczciwe 7/10.
Teraz niestety skala dr Ruchtensteina jest dla mnie za wąska i się w niej nie mieszczę. W biodrach.
Metabolizmu nie posiadam, waga stoi jak zaczarowana przy dawce 900-1000ckal dziennie, więc nie w diecie mój ratunek (chociaż, oczywiście, taką dawkę kaloryczną i w posiłkach dietetycznych muszę trzymać ciągle, więc przepisy może jakieś czasami wrzucę ;p)
Bardziej mi chodzi o to, że chcę wejść w trening. Jestem w temacie ćwiczeń zielona tak, jak ten profil.
Zrobiłam sobie dzisiaj trening próbny, jestem w stanie potruchtać 38 minut z przerwą w połowie na 2 minutki, wyszło z tego pare kilometrów. Potem dałam radę jeszcze 20 minut aerobów z randomowym YT i 10 minut jakiegoś rozciągania. Zobaczymy, czy jutro ruszę choćby paluszkiem, chociaż czuję się ok.
Na trenera będzie mnie stać za jakieś 6-7 m-cy. I pytania:

1. Nie chcę sobie rozwalić stawów. Bieganie w ogóle ok? Że po miękkim to wiem, ale od razu jakieś ochraniacze na kolana/kostki?
2. Jeśli biegać, to biegać interwały czy ciurkiem?
3. Ile czasu dziennie na ruch w ogóle? Zdrowie najwazniejsze, mogę na to poświęcić randomową ilość czasu, tylko nie mam bladego pojęcia, ile.
4. Zakwasy - dobre/złe? mam je mieć czy nie?
5. Trening siłowy - wchodzić w to? Nie mam pojęcia jak go się w ogóle robi, to co czytam w internecie to dla mnie jakaś czarna magia (z wykształcenia humanistka ze mnie:/ )
6. W tej chwili jestem na diecie niskotłuszczowej i niskokalorycznej, z dużym ograniczeniem owoców i produktów z mąki. Jem mięso, warzywka, jakieś nabiały, jajka. Co zmodyfikować przy tym jak zacznę trenować?
7. Rower?

Niestety na razie wszystko musi być niskobudżetowe, bo choróbsko wyszargało mi i organizm, i portfel.
Lvl 24.
97 przy 166 cm. Bolesław Chrobry w koronie był lżejszy ode mnie

I tagi:
#trenujzwykopem #odchudzanie #odchudzajsiezwykopem #przegryw #bekazgrubasow #logikarozowychpaskow #pytanie #wyznanie
  • 20
  • Odpowiedz
@Kachora: Czemu 900-1000 dziennie musisz trzymać? Przecież to zdecydowanie za mało i to zapewne jeden z kluczowych czynników zastoju wagi (a drugi to pewnie złe produkty w diecie) co do ruchu to w Twoim przypadku tylko spacery/szybki marsz na początku przez 45-60min na początku 4-5x w tygodniu.
  • Odpowiedz
@Kachora: Rower na pewno będzie dużo lepszy dla kręgosłupa i stawów, o bieganiu to raczej na razie zapomnij (ile ważysz?), prędzej spacery, albo marszobiegi, no ale to w zależności właśnie od wagi/wzrostu/BMI.
  • Odpowiedz
@Lanza: Tyje przy wyższej dawce. Dawaj o tych złych produktach, jeśli się okaże że robię jakieś podstawowe babole to padnę ze szczęścia :)
  • Odpowiedz
@Kachora: a przy takiej wadze powinnaś spożywać około 2000 kcal (no ale jest jak jest czyli jesz 1000 i nie ma metabolizmu i waga stoi i stać będzie bo to naturalny mechanizm organizmu) Jedyne co możesz zrobić to zbilansowana dieta + dokładnie kalorii co kilka dni i ruch. Inaczej to będzie bicie głową w mur.
  • Odpowiedz
@Lanza: Wczoraj:
1. Sałata, kiełki rzodkiewki i jajko na twardo
2. Sok z jabłka i marchewki wyciskany
3. Zupa kalafiorowa na piersi z kuraka
4. Pół serka wiejskiego z rzodkiewką i ogórkiem
5. Ćwiartka kostki twarożku z ogórkiem, kiełkami
  • Odpowiedz
@Adolf_Wojtyla: Liczę tylko ogólnie, i już mniej więcej wiem ile mogę zjeść w ciągu dnia, żeby nie tyć. Kiedy nie mogłam się ruszać i siedziałam w domu to po prostu kontrolowałam wagę i ograniczałam jedzenie jak rosła. A że przy takich lekach waga rośnie jak chce, to w końcu doszlam do fantastycznego momentu tycia i nie jedzenia, a jak tylko sobie pofolguje to od razu mam +2. Stąd potrzeba trenowania
  • Odpowiedz
@Kachora: Daj sobie 650 kcal z białka, 600kcal z tłuszczy i 750kcal z węglowodanów (1g białka =4kcal, 1g tłuszczy =9kcal, 1g węgli =4kcal) jako cel. Ustaw sobie dietę na 1100kcal od jutra i działaj
  • Odpowiedz
Ja nie odchudzalam sie az z tak wysokiej wagi, ale zwiekszajac kalorie w diecie z 1100 na 1800 zaczelam chudnac :) jesz za malo, a Twoj organizm magazynuje tłuszcz na wypadek gdyby kiedys go zabraklo. Najlepiej by bylo gdybys zglosila sie do dietetyka :) Myslalas o basenie? Bieganie odpada, bo zniszczysz stawy.
  • Odpowiedz
Pomysl nad dietetykiem, bo naprawde warto. Dieta to 70% sukcesu. Ja na początku w ogole nie cwiczylam a dzieki diecie chudlam :) Zakwasy bedziesz miala na poczatku bo to normalne, ale lepiej ich unikac :)
  • Odpowiedz