Wpis z mikrobloga

Mirki, ja chyba odkryłem co Lech Wałęsa miał na myśli z tym Dd.
Przydarzyła mi się ostatnio bardzo głupia sytuacja, bo jakiś czas temu zacząłem nową pracę i pewnego dnia miałem dość istotną sprawę służową do załatwienia, udałem się więc do sekretarki, ta jednak nie potrafiła mi pomóc i powiedziała, że musi się skontaktować z szefem. I tutaj pierwszy zong, kobitka uruchamia na komputerze Gadu-Gadu (myślałem że ich serwery porastają już jedynie pajęczyny, a tutaj cały profesjonalny system komunikacji pracowniczej się na tym opiera), ale nieważne. Co najlepsze, babka zaczyna pisać do szefa pisząc DD, a ja parsknąłem śmiechem i nie umiałem powstrzymać tej karuzeli. Kilka osób się odwróciło, sekretarka się zmieszała, ja próbuję ukryć śmiech za rękawem i to był ten moment, kiedy zrozumiałem, że Lech Wałęsa był wizjonerem, jego Dd miało oznaczać Dzień Dobry.
Nie pytajcie jak bardzo musiałem się tłumaczyć z tego wybuchu śmiechu.
#truestory #pracbaza #lechwalesacontent #coolstory #lechwalesa
  • 6