Wpis z mikrobloga

Kupiłam w osiedlowym sklepie skiśniętą sałatkę po terminie ważności. Jako że kiedyś kupiłam tam też spleśniały chleb, postanowiłam zareagować. Niebieski poszedł do sklepu i grzecznie poinformował, co się #!$%@?ło. Pani kierowniczka sklepu zażądała paragonu (którego nie wzięłam ze sklepu, moja wina) i mimo że nas kojarzy, bo często tam bywamy, odmówiła wymiany. Płaciłam kartą, więc płatność mogę udowodnić, ale już #!$%@? z tym.
Nie chce mi się walczyć o 3 zł, ale postawa tej baby - "proszę sprawdzać towar przed zakupem czy nie jest zepsuty" - doprowadziła do tego, że zgłosiłam sprawę do sanepidu. Czuję dobrze człowiek, może ktoś inny uniknie zatrucia albo wyrzucenia pieniędzy w błoto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#czujedobrzeczlowiek #gruszkastyle #sanepid
  • 62
@vvivo: Też prowadzę firmę od ponad 10 lat. Opka pisze, że to już drugi raz. Sanepid nie będzie karał, jeśli nie znajdzie nieprawidłowości. A jeśli sklep jest lubiany w okolicy, taka akcja nie zaszkodzi mu mocno. Z kolei jeśli wielu innych ludziom też sprzedano przeterminowane jedzenie, to taką placówkę należy zamknąć. A prawdopodobnie właśnie tak jest.

Słuchaj, umówmy się, prowadzenie spożywczaka to nie loty w kosmos. Pierwsze miesiące mogą być różne,
żeby za sałatkę za 3 złote warto było komuś niszczyć firmę


@vvivo: tu nie chodzi o sałatkę za 3 zł, ale o podejście - jak można powiedzieć klientowi, ze sam ma sobie patrzeć, czy towar jest świeży. przecież to jej obowiązek, nie mój. przepisy nakładają na sklep obowiązek dbania o świeżość towaru, a nie na klienta. to mnie najbardziej zbulwersowało - podejście.
@pollyanna: Wow, to pani kierowniczka chyba nie wie jak postępować w takich sytuacjach. Nie dość, że sama zawiniła, to jeszcze #!$%@?ła do pieca - istna #grazynabiznesu :D

Miałam podobnie (sklep osiedlowy, znamy się itd). Towar wymieniany od ręki (czy też zwrócona kasa) bez żadnego zająknięcia, o przeprosinach nie mówiąc. Od razu inna atmosfera.
"proszę sprawdzać towar przed zakupem czy nie jest zepsuty"


@pollyanna: normalnie zrobila to o co poroposiliby Cie w markecie- o pokazanie paragonu.

I dwa: w markecie (mimo tego ze maja tam cala armie wyladowywalczy towaru na polki) rowniez znajdziesz mnostwo produktow po terminie waznosci, wiec dobrze Ci doradzila z tym ze powinnas sprowadzic towar przed wsadeniem go do koszyka.

Kiedys w Kerfurze byla promocja w stylu, ze jesli znajdziesz na polce
@pollyanna: Spleśniały chleb? Przecież chleb w sklepie jest trzymany 1 dzień, jeśli sie nie sprzeda, to piekarnia go odbiera, a sklep za niego nie płaci, czasami nawet piekarnia karze samemu wyrzucać, bo ona go musi zutylizować, ( za niesprzedane chleby traci piekarnia nie sklep ) jak ona to zrobiła, że sprzedała więcej chlebów niż zamówiła ( niesprzedane chleby są odliczane z płaconej faktury piekarni, tak jakbyś zamówił mniej, albo jest korekta
@pollyanna: też kiedyś zgłosiłam sprawę do sanepidu, bo w lokalnym spożywczaku ciągle trafiałam na przeterminowane produkty i mimo, że mówiłam o tym sprzedawczyniom, nikt się ich nie pozbywał. W okolicy mieszkało sporo wiekowych osób, które robiły tam zakupy, bo było blisko i bałam się, że ktoś o słabszym zdrowiu może mocno odchorować zjedzenie czegoś zepsutego.
@pi99: Wpadną do sklepu i pewnie dadzą kobicie kilka stów mandatu jeśli znajdą inny przeterminowany towar, a jak nie to doczepią się do czegoś innego. No chyba, że się dobrze znają ( ͡° ͜ʖ ͡°)