Wpis z mikrobloga

Niebieskipasek zrozumie drugiego niebieskiegopaska jeśli chodzi o remont. Mam remont mieszkania. Zamówiłem 4 worki na gruzem, postawiłem jeden worek obok bloku i chodzę z tym gruzem, chodzę sobie, worek się ładnie zapełnia. Nagle pojawia się #rozowypasek z psem. Ok, niech sobie będzie. Idę z tym gruzem a ten jej pies sra idealnie między workiem a chodnikiem na kawałeczku trawnika w miejscu gdzie wrzucam gruz do tego worka. Myślę sobie "#!$%@? nie odpuszczę tak tego", wywiązała się konwersacja.

Ja: "Proszę Pani, serio?"

Różowy: "O co Panu chodzi?"

Ja: "Mam powiedzieć szczerze? O gówno, Pani pies nie powinien tu srać. Powinna Pani pójść z nim w inne miejsce albo po nim po prostu posprzątać. Nie wiem czy Pani zauważyła, ale wykonuję tu pewną pracę i to gówno o którym rozmawiamy ZDECYDOWANIE będzie mi przeszkadzać w wykonaniu tej pracy, mam remont"

Różowy: "Nie będzie mi Pan mówił co mam robić"

Myślę sobie, no to mnie #!$%@?łaś i mówię jej:

Ja: "albo Pani sprzątnie to gówno albo wyląduje u Pani na wycieraczce" (mały szczegół, że nie wiedziałem wtedy gdzie mieszka)

Różowy się chyba wkurzył bo wyciągnął telefon i dzwoni do męża swojego, oczywiście oberwało mi się nazywając mnie idiotą, chamem i etc.

Z klatki obok wychodzi jej niebieski, normalny gość, wyglądał jak urzędnik. Dodam, że remontuje mieszkanie i niedługo się tam wprowadzam więc nie znam sąsiadów no ale...

Przychodzi niebieski i ona mu mówi co jest grane, myślę sobie (boże #!$%@? serio kłótnia o gówno)

I odzywa się niebieski do niej "Pozwoliłaś narobić psu w tym miejscu, mówisz poważnie?"
Odwrócił się i poszedł do auta, wyciągnął worek, sprzątnął wyrzucił i poszedł do domu rzucając mi na odchodne:


#bekazpodludzi #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 32
@Jever: Tylko pamiętaj, żeby firma wywożąca miała dostęp do worka z gruzem. Serio. Najlepiej dogadać się z kierowcą, żeby sam ustawił worek na gruz, żeby bez problemu mógł go zapakować i wywieźć. Jak mieszkacie w bloku, to trzeba też zgłosić to zarządowi wspólnoty, bo inaczej policja zapuka rano. Miałem przygodę, że przywieźli mi drugi worek i musiałem przenosić wszystko, bo samochód nie mógł dostać się do gruzu. Tak tylko sobie napisałem.