Wpis z mikrobloga

Wchodzę do biura, nikogo jeszcze nie ma, odpalam pocztę, robię herbatę, jest nawet przyjemnie, ale do czasu... aż nie wchodzi #rozowypasek z działu, najwyraźniej z menopauzą.
"Ale tu dusznoooo... trzeba tu wywietrzyć!" No spoko, wystarczy uchylić okno i gotowe, co nie?
NIE! Trzeba WYWIETRZYĆ! i biega po biurze jak dzika świnia po lesie i otwiera okna. Nie tylko w tym biurze, ale i w biurze obok, robi przeciąg taki, że ręce mi skostniały z zimna w kilka sekund, a jajniki się tulą do siebie.
Do biura zaczął docierać swąd z ulicy, łącznie z dymem z pobliskiej kamiennicy, bo sezon grzewczy jeszcze trwa, ale nieeeee... nie zamykamy okien po przecież się nie WYWIETRZYŁO! Tej dalej duszno!
Siedzę tak kilka minut, w końcu wyraziła zgodę na zamknięcie okien. Teraz siedzimy w smrodzie i zimnie. Ważne, że się wywietrzyło.
#korposwiat #logikarozowychpaskow
  • 36