Wpis z mikrobloga

5 365 - 1 = 5 364

Tytuł: Ślepowidzenie
Autor: Peter Watts
Gatunek: fantastyka naukowa
★★★★★★★★★★

Woah. Czuję się przy tej książce... Malutka. Ogrom wiedzy i pasji autora robi wrażenie, chociaż przyznam się bez bicia, że miałam do niej dwa podejścia. Za pierwszym razem wyłożyłam się na dywagacjach Wattsa poświęconych problematyce świadomości, za drugim czytałam już w pełnym skupieniu i zaskoczyło. Ciekawym dodatkiem jest zamieszczone na końcu posłowie i bibliografia. Nie będę tutaj streszczać książki ani też powielać blurbu, bo autor podszedł do zagadnienia na tyle nietypowo, że samodzielne odkrywanie jego zamysłu sprawia ogromną frajdę i wywołuje równie spory mindfuck. Na pewno jest to jedna z najoryginalniejszych powieści o pierwszym kontakcie, z jakimi się zetknęłam. W pełni zasłużona dycha - Uczta Wyobraźni nie rozczarowuje i trzyma poziom.

Nie jest to lektura "do autobusu", osoby niezainteresowane naukami ścisłymi mogą się też nieco zniechęcić terminologią pojawiającą się w początkowych rozdziałach, ale ja polecam potraktować to jako okazję do poszerzenia swojej wiedzy. A jeżeli bez googlowania wiesz, czym jest test Rorschacha, paradoks Fermiego czy argument chińskiego pokoju, to podczas lektury na pewno parę razy szeroko się uśmiechniesz. :)

Jedna uwaga - uważajcie czytając recenzje, nie przypomnę sobie teraz nazwy portalu, ale jedna z czołowych opinii wyskakujących w googlach (mimo oburzenia różnych ludzi widocznego w komentarzach) nadal zawiera w sobie chamski spoiler, który co prawda nie rujnuje doszczętnie radości z czytania, ale odbiera większość "efektu wow", którego można doświadczyć podchodząc do Ślepowidzenia z "czystym" umysłem.

Postać Sarastiego - majstersztyk. Bardzo podoba mi się koncept wampirów, które nie mają za wiele wspólnego ani z Drakulą, ani z p------------i charakterami ze Zmierzchu. Powiało świeżością. Ale nie, ta książka nie jest o wampirach. Ślepowidzenie to bezkompromisowa, inteligentna fantastyka oferująca czytelnikowi coś nowego.

#bookmeter #ksiazki #scifi #fantastyka
biegajacaznozyczkami - 5 365 - 1 = 5 364

Tytuł: Ślepowidzenie
Autor: Peter Watts
...

źródło: comment_Z0RxDZfS0ikmUfWTc8I7omTVWjNXYMD8.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@biegajaca_z_nozyczkami: Czytałem to trzy razy - do tej pory - i koncept świadomości zerwał mi kask, tak jak spotkanie (żeby nie spoilerować).. Echopraksja ma takich momentów, jakich tutaj jest na pęczki, kilka, ale ostatecznie poległem, dla mnie zbyt filozoficzna.
Jeszcze raz muszę to powiedzieć - Ślepowidzenie to walnięcie łopatą w łeb od pierwszego momentu, autor wsadza czytelnika prosto w nowy świat, pełen potocznego - dla tej historii i czasu -
  • Odpowiedz
Echopraksja dużo słabsza. Watts robi fajne zarysy motywów z jego wersją "zombie" i "wampirów" a zamiast jakieś szerszej akcji dostajemy potem dużo pitu pitu z którego nic nie wynika. W zasadzie to nawet nie wiem o czym tak naprawdę była.
  • Odpowiedz
@biegajaca_z_nozyczkami: Czytałem, polecam, chociaż nie wszystko zrozumiałem :-)
Z głowy nie przytoczę ale jest nawet w książce taka aluzja od autora- pośrednio przekazuję ją przez narrację głównego bohatera, że w sumie nie musisz czuć się winny, że nie rozumiesz wszystkiego.

Uwaga spojlery, kto nie czytał sprawdza na własną odpowiedzialność!
  • Odpowiedz
@scout667: Oj tak... Czytałem "Diasporę" zaraz po "Ślepowidzeniu" i faktycznie level wyżej to dobre określenie. Zdecydowanie najtrudniejsza książka SF jaką czytałem.
  • Odpowiedz