Wpis z mikrobloga

@Asterling: To odusmiechnij sie, ja jak chodze ulica, to czesto sam sie smieje ze swojego zycia, ludzie sie na mnie patrza jak na debila, a ja czuje sie taki szczesliwy wtedy paradoksalnie, chyba jakies endorfiny sie uwalniaja czy co.
@Shadi: Owszem kosztuje, czuje pewna przewage nad takim przecietnym lachonem, nie ukrywam. Taki lachon to czesto zwykla pusta, tepa karyna i tylko i wylacznie z powodu ze ma cipke miedzy nogami, to mam sie czuc jej petentem, ktory z wywieszonym jezorem czeka az pani na niego laskawie zwroci uwage? To ponizajace i ponizej mojej godnosci.
@CzaryMarek: Dobrze to rozumiem, cumplu. Aczkolwiek wiem, że paradoksalnie w takich sytuacjach to powinno się laskom patrzeć bezczelnie prosto w twarz (bo właśnie to pokazuje, że w dupie masz że ma psioche i nie jest dla ciebie niekomfortowe perfidne gapienie się na dziewczynę). Bez wywalonego jęzora, uśmieszków, zalotnych ruchów brwiami. Wtedy taka czuje, że nie ma przewagi i #!$%@? nie jest argumentem. No ale łatwe to jest tylko w teorii, niestety.