Wpis z mikrobloga

#cytatywielkichludzi:

"Mireczki, co waszym zdaniem jest prawdziwym szczęściem?

Spójrzcie sobie na takiego Bonza. Nikomu nie trzeba mówić, że jest zjebem, wiemy to wszyscy oprócz Bonza. Ale on w swoim świecie jest UBERwygrywem, ma żonę, która wydaje mu się piękna, ma znajomych, którzy go szanują, no i w końcu ma "fanów", którzy go uwielbiają. A przynajmniej tak mu się wydaje. Nie wie, że ci ludzie robią sobie z niego bekę, on jest przekonany, że pojawiają się na "zlotach" bo go podziwiają. I taki Bonzo jest szczęśliwy. Codziennie rano budzi się z myślą, że jest znany, czuje się spełniony, wie, że jest kilku hejterów, ale powiedział im, żeby pilnowali dupski swoje i pluje na nich, nie przejmuje się nimi. Ma pracę, w której się spełnia, a po pracy gra w ned for speed mos wander.

A więc co jest miarą szczęścia?

Kilka razy zapytany co w życiu jest dla mnie najważniejsze, odpowiadałem: być szczęśliwym. Bonzo jest szczęśliwy. I tu zaczynam się zastanawiać, czy nie byłoby fajnie być takim Bonzem? Świat dla niego musi być dużo prostszy. Co jest lepsze, być szczęśliwym i nieświadomym tego, że ludzie mają z ciebie bekę, czy być świadomym co dzieje się wokół nas, ale nieszczęśliwym człowiekiem?

A co jeśli Ty też jesteś takim Bonzem? Wydaje ci się, że jesteś zwycięzcą, bo masz piękną dziewczynę, ale twoje ograniczenie nie pozwala ci zobaczyć, że tak naprawdę jesteś pośmiewiskiem dla całego otaczającego cię świata? Wiecie, że gdyby nie barwnik to coca-cola miałaby zielony kolor?

#zycie #przemyslenia #lippaa"
Pobierz Swiatek7 - #cytatywielkichludzi:

"Mireczki, co waszym zdaniem jest prawdziwym szcz...
źródło: comment_PDLEOjhCdFR3IbJyOz5y767X4vL5z7PE.jpg
  • 29
@Swiatek7: Nigdy nie hejtowałem Bonza czy też Bonusa BGC, może troche #heheszki ale tak w pozytywnym sensie właśnie z tego powodu o którym piszesz.
Wiele osób wyśmiewa się z nich traktując jako tych gorszych od siebie by podnieść swoją samoocenę. Jeżeli naprawdę są szczęśliwi (a na takich wygladają) to chociażby pod tym względem są lepsi ode mnie i myślę że też od większości osób ich hejtujących. Można ich nie lubić ale
@Swiatek7: @rANDOMpERSON: @rzeznia22: Szczęście = rzeczywistość - oczekiwania

Prawdę mówiąc, kto jest głupi - ktoś, kto nie pałuje się z wysokimi oczekiwaniami od życia, czy Piotruś Pan, który ciągle czeka na "więcej"? :) Zawsze mnie śmieszył ten obrazek, bo to po prostu przykład usprawiedliwiania swojego nieogarnięcia życiowego "inteligencją". Że inteligentni = smutni i nieszczęśliwi, więc skoro jestem smutny to znaczy, że na pewno jestem inteligentny. A popatrz na tego
@Swiatek7: Tak się składa, że znam typa, który był przez długi czas "reżyserem" odcinków Kobry i Bonza i to w sumie w dużej mierze dzięki niemu oni się wybili z tymi filmikami. Tak, te filmiki były ustawione a oni sami zgodzili się i rozumieli, że polega to na tym, że ludzie będą z nich kręcić bekę - dla nich liczyło się to, że będą z tego hajsy.Fakt faktem, że teraz Bonzo
@Swiatek7: często o tym myślałem i oddałbym wszystko żeby być, może nie takim bonzem, ale zwykłym sebkiem, który po technikum idzie do roboty, poszaleje z dziewczynami, potem żeni się z jakąś i pierwszy dzieciak w wieku 23 lat.
Człowiekiem, który nie ma jakichś wielkich aspiracji, który żyje z dnia na dzień, a szczytem szczęścia jest obrocenie kilkunastu panien za młodu, dobra fura, mieszkanie na kredyt i wyjazd na wakacje all inclusive
@Swiatek7: Pisałem też jakiś czas temu o tym zjawisku, nazwałem to "umiłowaniem sebizmu" - kiedy taki Czesław haruje po godzinach, czy spina się na termin projektu, wsiadając do swojego CLSa i widzi szczęśliwego sebę, pracującego czy to na taśmie, czy tam w ochronie i pakującego się ze swoją 20-letnią żoną oraz nieplanowanym owocem ich miłości do starego, zdezelowanego bmw e34, to co sobie taki Czesław myśli?

Kurna, jak taki debil może
@Swiatek7: W coachingu zadaje się pytania, a nie udziela lekcji, doucz się. ;)

Nie, szczęście to nie pozytywne myślenie. Sam zauważyłeś, że Bonzo jest szczęśliwy, bo zbudował sobie to, co jest jego definicją szczęścia. Ma żonę, szanujących go kumpli, "fanów", dziecko w drodze - co by o nim nie mówić, to doszedł do tego sam i żeby to mieć musiał wykonać jakąś tam aktywność. Tymczasem rozejrzyj się i zobacz ilu znasz