[splasz]

Od jakiegoś czasu słucham Radia Pogoda http://www.radiopogoda.pl/ (dawne Radio Nostalgia na terenie Warszawy). Stacja serwuje polską i zagraniczną muzykę sprzed kilkudziesięciu lat, a odkryłem tam kilka takich kawałków, które później nawet trudno znaleźć w internecie. Polecam, jak ktoś chce się cofnąć w czasie.

Teraz pytanie :)
Zauważyłem, że dość często wokaliści i wokalistki z tamtych czasów nie wymawiali litery Ł, a zamiast tego wymawiali jakieś takie dziwne L - przykład poniżej (Maria Koterbska - Augustowskie noce):
0:46 - "Oslonięte przez mgle"
1:11 - "Dlugo szumieć będzie jeszcze ożywiana wspomnieniami"

Czy ktoś ma na to jakąś teorię? Czy wtedy po prostu tak nie zwracano uwagi na dykcję przy śpiewaniu, albo rejestratory dźwięku nie potrafiły nagrać niektórych dźwięków? A może chodzi o coś zupełnie innego?

#muzyka #pytanie #nostalgia #jezykpolski

[cult_of_luna]

@splasz: a to chyba przesiedleńcy z kresów tak akcentowali...

[S.....n]

@splasz: http://www.radio.bialystok.pl/reportaz/index/id/25909 Kiedyś taka wymowa Ł była uważana za poprawną.

[cult_of_luna]

@splasz: na potwierdzenie moich domysłów: https://lingwistykon.wordpress.com/2008/02/10/kresowe-%E2%80%9El%E2%80%9D/

[Obserwator_z_ramienia_ONZ]

@splasz: https://www.youtube.com/watch?v=WW--nuZWswM jest to maniera sceniczna, artystów przedwojennych i ludzi z kresów. Obecnie ludzie z Białegostoku często mówią w podobnym stylu nie śledziki, a sledziki :)

[splasz]

@cult_of_luna: @Schnurlostelefon: @Obserwator_z_ramienia_ONZ: wielkie dzięki!