Wpis z mikrobloga

Nigdy pod tym tagiem nie pisałem, ale właśnie dopadła mnie taka #logikarozowychpaskow że aż mi ręce opadły.

1. Wiem, że rano były do wyrzucenia śmieci.
2. Własnie wróciłem od lekarza (oboje jesteśmy chorzy) i otwieram drzwi.
3. Dziewczyna jest w łazience, pytam się głośno czy je wyrzuciła.
4. Odpowiada że "przecież że nie, leżę chora w łóżku od rana".
4.76 Nie miałem żadnych pretensji do niej o to, żeby nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
5. Zabieram śmieci, wyrzucam, wracam.
6. Słyszę że moje pytanie było nie na miejscu:

[Różowy]: Czy naprawdę pomyślałeś, że poszłabym je wyrzucić?
[Ja]: Nie myślałem, po prostu spytałem czy tam są.
[R]: Mogłeś sam sprawdzić.
[J]: Po co mam wchodzić ubrany do kuchni, skoro mogę po prostu... zapytać?
[R]: Przecież od rana leżę w łóżku, jak miałam wynieść?
[J]: Może akurat miałabyś ochotę na krótki spacer, przecież nie mam o to pretensji. Dlaczego to pytanie jest nie na miejscu, bo nie rozumiem?
[R]: Ty nic nie rozumiesz.
[J]: Naprawdę, wytłumacz mi, o co chodzi?

Tutaj krótka kłótnia

[J]: Może zrób mi listę rzeczy, o które mogę się ciebie pytać, a o które nie? Bo to już nie pierwszy raz, kiedy obrażasz się na mnie za zwykłe pytanie które okazuje się być nie na miejscu?
[R]: Zastanów się lepiej nad sobą!

I tak się zastanawiam Mirki cały czas nad sobą, co ja zrobiłem źle? ( ͡° ʖ̯ ͡°) Czego nie rozumiem? Co mogę zrobić żebym zrozumiał?

#zwiazki w sumie też.
  • 80