Wpis z mikrobloga

#uk #emigracja #truestory

Mirki stało się. Pierwszy raz w życiu byłem świadkiem podobnej sceny jak z "This is England"

Od jakiegoś czasu robię zakupy w małym sklepiku Pakistańczyka bo Polski mam dość daleko i drobne robie bliżej. Facet bardzo pokorny i miły, zawsze zagaduje, śmieje się. (wygląda prawie tak samo jak ten z filmu który przytoczyłem, tylko trochę milsza aparycja)

Wchodzi wielka angielka ze swoją jeszcze większą córką (damska wersja Dudleja z Harrego Pottera) o coś tam poszło przy kasie, chyba powiedział że płatność kartą dopiero od 5 funtów i chciał doliczyć za reklamówkę, jakaś pierdoła.

Angielka do niego z ryjem że sobie jaja robi i zaczyna się głośno śmiać, mamusia przytakuje.
A on mówi że nie muszą robić zakupów w tym sklepie i pokazał gdzie są drzwi.

I nagle #!$%@? wskoczył w córkę jakiś demon, zaczeła na niego wrzeszczeć "że jak śmie sie tak odzywać do jej mamy" "she a pensioner!" nie do końca kumam, chodzi oto że jest na rencie?

I że wychodzą i #!$%@?ć ten jego #!$%@?łek (i zastanawiałem się jak mocno angole boją sie powiedzieć tego słowa ale stało się)

Przed wyjściem głośno wykrzykneła "you foooking piece of shit, you foookin PAKI"

Koleś spuścił głowe i zrobił smutną żabę, starał się nie dać poznać po sobie ale cały dygotał.

Kurna zrobiło mi się go żal. Powiedziałem mu że to zwykła #patologiazmiasta ale powiem wam Mirki jakby jakiś wyspiarz mi powiedział "you peace of shit, you polish scum, polish my toilet" to by mnie w płucach trochę zakuło po takim tekście mimo że wiem że patola i margines.

Było bardzo nieprzyjemne i byłem całym sercem po stronie ciapaka w tej sytuacji. Gdyby nie Mirko za taki tekst pewnie dostałbym salwe minusów i czarnolisto od wielu ludzi ale walić. Nie ma to dużo wspolnego z tym że jestem przeciwko imigrancji ludzi z bliskiego wschodu - a jestem. Tak samo byłbym po stronie białego który byłby napadnięty przez ciapaka. To po prostu życie i nic nie jest takie proste.

A tutaj scena bo nie wszyscy pewnie oglądali ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=rzok3LsOtR4
  • 20
"you peace of shit


@Islanderx: Piece* cumplu :) Ale generalnie inba dobra. Ja codziennie w robocie słyszałam, że jestem fucking polish idiot (nigdy wprost) a te same osoby które tak nazywały Polaków w mojej firmie, przychodziły żeby zapytać się jak się pisze jakieś słowo. Po angielsku. W ich języku. Rodowite Angielki.
Także tak jak u nas - jak się burakami urodziły to nic tego nie zmieni.
@oranzmetylowy: O kurcze to grubo że takie rzeczy słyszałaś. Obłuda lvl 100, pewnie jeszcze te same osoby się szeroko uśmiechały kiedy cie mijały jak znam życie. Co do angielskiego to fakt, pracowałem przy obsłudze klienta mailowo. 70% robiło takie błędy że matko jedyna, np: piszą bye zamiast buy ale chyba u nas w Polsce to samo bo ktoś miał też takie stanowisko jak ja i właśnie mówił tu na Mirko że
@Islanderx:
Zgadzam sie, życie nie jest czarno-białe, taki przedsiebiorca z Pakistanu wniesie dużo wiecej dobrego do tego kraju niż czysty rasowo chrzescijanski Sebastian.
Sam poznałem 25 letniego wlasciciela sklepu po rodzicach, którzy przyjechali w 1988 roku z Turcji chyba.
Mówił wiele ciekawych rzeczy i ogolnie był spoko.
powiedział że płatność kartą dopiero od 5 funtów i chciał doliczyć za reklamówkę, jakaś pierdoła


@Islanderx: nie, to nie jest pierdoła, jeśli typ akceptuje płatność kartą to nie ma prawa pisnąć słówka nawet jeśli kupuję coś za 1 centa. a jeśli tak boli go ta prowizja to niech przyjmuje tylko gotówkę i problem z głowy. niesamowicie #!$%@?ą mnie tacy janusze, którzy tworzą własne zasady by zaoszczędzić parę groszy kosztem jakości obsługi.
@revolta: Pierdoła w sensie sytuacji, robić imbe z tak głupiego powodu. Zapomniałem dodać także że była przy kasie o tym informacja. Większość małych sklepów w UK ma taką politykę bo za płatność kartą ich bank pobiera minimalną prowizję i jak ktoś kupuje coś za funta kartą to czasem prowizja przewyższa marże sklepikarza. To nie jest Państwowy biznes tylko prywatny gdzie wlasciciel ustala zasady, przecież wiekszosc malych Polskich sklepów ma to samo.