Wpis z mikrobloga

Japierdziele ludzie to są dziwni. Jestem kurierem, niosę paczkę do baby, wielką jak cholera, jakaś szafka czy coś. Na oko z 30kg. Jestem już koło jej bloku to dzwonie, żeby zeszła odebrać ale NIE NIE jej oczywiście nie ma. Człowiek robi normalnie chce być miły ale się nie da. Baba zamawia coś z dostawą do domu ale przecież jej nie ma bo przecież siedzi sobie gdzieś w pracy albo na uczelni. Musiałem ją opieprzyć bo już nie wytrzymałem. Jak coś zamawia to mogłaby być w domu. Oszczędzić trochę zachodu sobie i mi. Czy to naprawdę takie trudne?


#kurier #kurierzy #przemyslenia #pdk
  • 5
@w3n5zu: pretensje miej do swojej firmy, że
1. nie wyposaża Cię w telefon, żebyś mógł obdzwonić klientów, że będziesz dzisiaj między tą a tą.
2. w #!$%@? lecą z czasem dostawy, że nigdy przenigdy nie przewidzisz czy pan kurier przyjedzie w środę, czwartek czy może miał #!$%@? i jednak w piątek.
mnie #!$%@? jak dzwoni taki pracownik miesiąca o 11 i płacze 'ja tu mam paczke dla pana ale nie ma
@w3n5zu: A z drugiej strony zdarzyło się, że czekałem jak piii... w domu na kuriera, który jednak się nie wyrobił i postanowił przyjechać następnego dnia. Innym razem zadzwonił do mnie gdy był pod drzwiami (a wystarczyło dać znać 15min wcześniej - tylko z buta mam z pracy do domu). Dlatego ja zamawiam do: paczkomatu, do pracy ew. do teściuff.