Wpis z mikrobloga

Jak mnie #!$%@?ą ci janusze sklepikarze wyznaczający limity płatności kartą. Szkoda ci paru groszy na prowizji? To nie bierz tego terminala cebulaku i nie reklamuj się, ze można u ciebie płacić karta. Od 10, od 15, od 20 złotych! #!$%@?. Dzisiaj mi nie chcieli przyjąć 2 zł paypassem, bo "płatność kartą od 3 złotych". Oczywiście nigdzie taka informacja niewywieszona.
Od dzisiaj rozpoczynam krucjatę człowieka #!$%@? - jak trafie na jakiś sklep który bez informowania wielkimi wołami na drzwiach robi jakieś limity platnosci, to będę u nich brał pokrojone sery, wędliny i inne rzeczy, których już nie mogą odłożyć na półkę. Jak mi odmówią płatności - będę im zostawiał na ladzie, niech maja straty.

Uprzedzając komentarze januszowych potomków "hurr #!$%@?, nie wiesz ile prowizje wynoszo" - gowno mnie to obchodzi, jak są za wysokie to nie bierze się terminala i nie reklamuje płatności karta. Nienawidzę takiego wprowadzania w błąd.
#boldupy #januszebiznesu #januszehandlu
  • 97
@advert: Mi jedna #!$%@? w " od i do " w Gdyni na Śmidowicza nie chciała sprzedać chleba mimo, że bardzo potrzebowałem coś zjeść, a miałem 5 zł na koncie i brak gotówki do końca dnia. Wywiązał się dialog:

J: naprawdę nie sprzeda mi Pani tego chleba?
P: noo niestety, limit od 9 zł
J: mam tylko 5 zł na koncie do końca dnia..nie wybiorę z bankomatu
P: no to trudno
@oruniak: Prowizja nie wynosi 0,2%, są jeszcze inne opłaty. Stawki są ustalane indywidualnie. W sumie to nie wiem ile dla takiego małego sklepu może wynieść, ale podejżewam że nie mniej niż 1%. Jeśli mają minimalne płatności to albo mają nadal jakąś starą umowę podpisaną, albo jakies slabe warunki. Może mieszkasz na jakieś wiosce którą obsługuje jedna firma i ustala monopolistyczne ceny za takie płatności.
@advert:

będę u nich brał pokrojone sery, wędliny i inne rzeczy, których już nie mogą odłożyć na półkę.


@ilmash:

idź jutro, poproś o pokrojenie pół kilo sera i po pół kilo kilku wędlin i wyjdź jak będą mieli pokrojone.


Z pewnością wyjdzie więcej niż limit, więc trzeba na to uważać.

Taki drobny #protip.
@ilmash: No to nie jest walka z systemem "Oj, oj, oj, oj, naważyłam panu tyle pokrojonej wędliny, ale niestety płatność kartą dopiero od 1000 zł".
Skwitują, że "idiota" i tyle, nie będzie chodziło o problem, o którym tu rozmawiamy.
@isiowa: przede wszystkim by mi się nie chciało, ale rozwijając ten pomysł w fakt, że następnym razem jak usłyszę "kartą od 10/20/372zł" to poproszę o dokrojenie jakiejś wędliny, wybiorę jakieś duperele, poczekam aż nabiją na kasę i wyjdę.

wiesz, szczerze mówiąc to #!$%@? mnie co o mnie myślą ludzie za ladą w sklepie, do którego nigdy nie wrócę...ale jeżeli Ciebie tak bardzo interesuje zdanie obcych ludzi na swój temat - Twoja
@ilmash: Kolego, nie chodzi mi o to, co myślą ludzie za ladą, tylko należy piętnować takie praktyki sklepikarzy. Więc lepiej zwrócić uwagę, że to nielegalne i postraszyć organizacją kartową i agentami rozliczeniowymi. Wtedy to może odnieść jakiś skutek. Tak tylko sobie mówię. Ale generalnie ten problem też mnie drażni, bo np jadąc na rower częściej biorę ze sobą kartę, która mi nie przemoknie na przykład i gdy potrzebuję kupić sobie głupią
@isiowa: yyy...wydaje Ci się, że jak zwrócisz uwagę to da cokolwiek? żyjemy w kraju, gdzie jak coś nie jest wymuszone ustawą/polityką franczyzodawcy to tego nie uświadczysz, wybacz. ja stosuję politykę czarnej listy i po prostu nigdy więcej nie wracam. a fakt pokrojenia czegoś co potem trzeba jakoś sprzedać w jakimś wiejskim czy osiedlowym sklepiku mam nadzieję, że będzie równie irytujący jak mój stracony czas

tak, wiem, też jestem cebulakiem. lubię docenić
@advert: Jesteś zwykłym bucem.
Możesz zapytać przed zakupem czy jest limit płatności kartą. Jeżeli jest i nie przekroczysz, to wychodzisz, oszczędzasz swój czas.
Możesz też zachować się jak buc, czyli tak jak opisujesz, marnując swój czas i robiąc problem pracownikom sklepu.

Pomijam już to, że nie wybrażam sobie nie posiadania przynajmniej 50 złotych w gotówce ZAWSZE przy sobie.
@advert: @Spetzanz: czyli to jest 0,5% xD
a ja ostatnio chciałem sobie kupić wodę w sklepie za 2 zł chyba, chciało mi się pić jak cholera a sklepik jedyny w okolicy, miałem tylko kartę zero gotówki
wchodzę, biorę wodę i oczywiście "proszę pana ale u nas od 10 (czy tam 20) złotych kartą"
powiedziałem jej że może zrobimy wyjątek itd itd no i w końcu dała mi zapłacić tą kartą,