Wpis z mikrobloga

Plusujcie Piotra Cholewę. Nikt nigdy nie plusuje Piotra Cholewy - cichego bohatera, bez którego większość Polaków prawdopodobnie nigdy nie doceniłaby geniuszu Pratchetta. Zacząłem ostatnio czytać sir Terry'ego w oryginale, i z każdą kolejną stroną rośnie mój podziw dla tego faceta. Przełożenie takiej literatury z zachowaniem tego całego stylu, specyfiki, i nie gubiąc jednocześnie treści - a jemu się to faktycznie udaje - jest naprawdę cholernie trudnym zadaniem.

Więc pamiętajcie - gdy czytając po polsku Pratchetta myślicie sobie "ale ten Pratchett jest super", to pamiętajcie, że super jest też Piotr Cholewa.

Szanujmy Piotra Cholewę.

#pratchett #piotrcholewa #ksiazki #literatura
S....._ - Plusujcie Piotra Cholewę. Nikt nigdy nie plusuje Piotra Cholewy - cichego b...

źródło: comment_kIILuWtWiHHzhADp9NQAIsQ6yushrfHm.jpg

Pobierz
  • 20
@bkwas: a próbowałeś kiedyś czytać jedną za drugą? Tak powiedzmy z 10 w okresie 2 tygodni? Wtedy bardzo mocno można to wyczuć.
I tak, wiem co mówię. Nie twierdzę, że jest słaby bo pisarzem był dobrym, jednak nazywanie go geniuszem to gruba przesada.
@rith: Odpowiem krótko: Nie. Czytałem ŚD po parę, odpoczynek innym autorem i znowu po parę. Prawie każdy autor czytany non stop potrafi zmęczyć. Tak miałem z Pilipiukiem, którego książki chciałem pochłonąć na raz a się nie dało i tak samo miałem z Orsonem Scott Cardem.

Jak dla mnie, to akurat nie jest wina Pratchetta, tylko FORMY w jakiej pisze. Gdy czytasz np. cały cykl, spójną jedną historię grupy ludzi, zawartą w
@Coolish: Może nie ponadczasowego, ale coś oryginalnego, co się sprzedało i ludzie to czytają, niezależnie od wieku i przekonań
a w sumie niektóre postacie jak ŚMIERĆ, chyba powoli stają się kultowe :)
@rith: Czytałem je jedna po drugiej, 10 w tydzień (sesja xd) i każda zajebista, w ogóle się nie nudziły i szablonu nie widziałem. Chyba że mówimy o tym, że jest wprowadzenie, coś się dzieje, coś się #!$%@? poważnie a potem wszystko jest spoko. Ale ten szablon pasuje do wszystkich książek z fabułą, od Biblii, przez Tolkiena, Wiedźmina, Harrego Pottera i zapewne na 50 shades of Grey skończywszy.
@Coolish: Ponadczasowość nie wymaga próby czasu. Można zrobić próbę wsteczną - czy teksty Pratchetta byłyby aktualne 50 i 100 lat temu? Ja myślę, że ponadczasowe już są jego pierwsze książki. Humor jest taki, który się nie starzeje, pasuje wszystkim (4 pokolenia czytają u mnie w rodzinie i wszyscy śmiejemy się do rozpuku).

Dla mnie geniusz prowadzenia historii i humoru, wrzucania swojej oceny aktualnych i minionych wydarzeń i proponowanych rozwiązań.
@Paladin_Woodrugh: rozumiem, ale się nie zgadzam. Aktualność tekstu nie jest najlepszym miernikiem: tematyka każdego tekst jest aktualna, w końcu większość książek obraca się wokół tego samego tematu. Upływ czasu jest jedyną możliwością sprawdzenia czy książka jest "ponadczasowa". Tylko trzeba pamiętać, że mnóstwo rzeczy zostało niesłusznie zapomnianych, a wiele z tych, które powinny przetrwać, nie przetrwały.
@rith: Ja #!$%@?ę, serio tak to zrozumiałeś? XDDDD
Napisałem o całym spektrum literatury fabularnej, po prostu.

A tam wyżej: Ponadczasowość tekstu to właśnie jego uniwersalność i poruszanie problematyki, która zawsze jest aktualna. Nie jest ponadczasowym dzieło sztuki po prostu pamiętane. Wtedy jest to klasyk.