Wpis z mikrobloga

@pavulon78: W tamtym roku w sierpniu pływałem w górskim strumyku tatr po sam czubek głowy - akurat z kamieni ułożyli taki zator na rzeczce i się woda zebrała dosyć głęboko. Jakieś 15 minut pływania i szczękałem zębami, ale po 5 minutach wyjścia z wody już byłem suchutki i mogłem dalej pływać... tylko to ponowne przyzwyczajanie do wody trochę denerwowało (,) . W tym roku też tak planuję,
@MichaelP: ja będąc dzieckiem godzinami mogłem siedzieć w zimnej wodzie w górskim strumieniu i się bawić. W Bałtyku, jak nikt nie pływał, bo tak było zimno, pluskałem się w wodzie przy brzegu w cholerę długo, aż się ludzie patrzyli, jakim cudem jeszcze żyję.

Dlatego szczerze bawi mnie, jak ludzie piszą, że hipotermia i pewna śmierć po 30 sekundach jak woda ma poniżej 36,6 stopni itd. itp. itd. ( ͡° ͜