Wpis z mikrobloga

Co się właśnie stało to ja nie.

Znajoma z gimnazjum z która gadałem może ze 2-3 razy w życiu wrzuciła film na Facebooka o niej.
Trochę niezły szok, bo ja widziałem ją jako zwyczajna dziewczynę, jedna z wielu które mijałem, spotykałem się na co dzień w szkole i mówiłem jedynie "cześć". Co prawda ubierała się na "czarno", ale to mnie jakoś nie specjalnie dziwiło bo pełno dziewczyn się tak ubierało w wieku gimnazjalnym.

Naszła mnie jedna myśl. Ile ludzi znamy a nic o nich nie wiemy, jak pokręcone może być ich życie, a my nawet nie wiemy, że taka osoba potrzebuje pomocy.

Polecam oglądnąć film, nie gadałem z nią od gimnazjum, a jak pisałem w gimnazjum też raczej nie kolegowałem się z nią, ale jak by zebrała się bardzo duża ilość chętnych ludzi to mogę spytać o AMA na stronie ze śmiesznymi obrazkami. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#chrzescijanstwo #okultyzm #historia po części #narkotyki i #alkoholizm
Negard - Co się właśnie stało to ja nie.

Znajoma z gimnazjum z która gadałem może ...
  • 21
Ja bym chciał AMA, ale ból tupy ateuszy nie miałby granic.

@classicalover: Dlaczego? XD XD XD wręcz przeciwnie - kolejny przykład pokazujący, że osoby nawrócone to zazwyczaj alkoholicy, narkomani, ludzie z problemami psychicznymi, trudna przeszłością. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Religia wypełnia im pustkę w życiu, daje poczucie wspólnoty, której nie dala dysfunkcyjna rodzina, czasem wiara staje się w pewnym sensie nałogiem, którym zastępują poprzedni nałóg.

Trochę siedzę
@besiaczek:
Rozumiem, tylko widzisz. Jeśli idziesz do psychiatry i to Ci pomaga to wtedy wszystko jest ok, ale sprawa zmienia się, gdy żyjąc w zgodzie z przykazaniami i przystępując do komunii pomaga to komuś tak samo dobrze, albo i lepiej. Czyli dochodzimy do niebezpiecznego (dla ateisty) wniosku, że:

Wiara ma pozytywny wymiar praktyczny w życiu człowieka, nie tylko duchowy.

Mam znajomego, który po 5 latach poznania tego wszystkiego o czym pisałeś
Nie pije? To w czym problem?

@classicalover: Religia, szydełkowanie czy co tam chcesz służy do przesuwania problemu, od siebie, albo na później - to oczywiście poprawia komfort i w tym sensie "pomaga" - ale w pewnym momencie problem może wrócić, a człowiek nie będzie umiał się z nim zmierzyć, bo nie przepracował tego w sobie.

Co więcej są religijne grupy AA, które łączą oba powyższe i nie widzę w tym problemu.
@besiaczek:
Tworzysz sztuczną i fałszywą aurę faktu, że alkoholizm da się wyleczyć przez terapię, a przez religię to tylko jest klękanie, klepanie zdrowasiek i "jedzenie wafla".


Alkoholizmu nie można wyleczyć, nie ma bowiem powrotu do picia kontrolowanego. Nie da rady wyleczyć go farmakologicznie. Wyobraź sobie, że działają takie ośrodki jak ten i nie jest to tylko kaplica z plebanią. AA to inna kwestia i prezentowałem tę grupę jako jeden ze środków
@classicalover:
Po 1 sugerowanie że jest jakiś jeden nurt czy ogół ateistów i ich stanowiskiem jest stwierdzenie ,,chrześcijaństwo ma tylko wymiar duchowy"

Po 2 dowód z anegdoty jaki przytoczyles, w odpowiedzi mogę ci podać historię osoby która porzuciła możliwość rozwoju w swojej dziedzinie naukowej bo klocila się ona z zasadami wiary która wyznaje i proszę masz ,,dowód" na szkodliwość religii w życiu (żeby było jasne nie wyrażam tu swojego stanowiska a
@Negard: dlatego gimnazja powinny być zlikwidowane. Najgorszy okres w życiu do "zmiany" środowiska. Po zmianie masz status czystej karty i odwalasz coś, aby się wyróżnić.
Przejście z podstawówki do gimnazjum może być porównywane do "rewolucji". Natomiast dłuższa podstawówka stanowi "ewolucję" względem osoby, która uczestniczyłaby w tym procesie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja

W zależności czy trafisz na środowisko, które jest ambitne, czy może takie, których jara jaranie, picie (skrajnie też ćpanie), to w tę