Wpis z mikrobloga

  • 146
Naprawdę? Rowerem? W ślizgawicę, śnieg i lód? Można być aż takim debilem? Wąsko jak cholera, nie było długo jak chłopa wyprzedzić...
Wybaczcie to coś, co miało być zdjęciem, ale pomimo pięciu km na godzinę skupialem się na drodze i nie zauważyłem, że aż tak źle wyszło.
#wroclaw #logikaniebieskichpaskow
dzejzon - Naprawdę? Rowerem? W ślizgawicę, śnieg i lód? Można być aż takim debilem? W...

źródło: comment_g20kKdsCTAXtkHck150ssQNB3HZbq0Sz.jpg

Pobierz
  • 141
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Naprawdę? Rowerem? W ślizgawicę, śnieg i lód? Można być aż takim debilem?


@dzejzon: KIEROWCA (który nigdy nie jechał rowerem, a tym bardziej zimą) WIE LEPIEJ. Heheheh.
  • Odpowiedz
@soaringsing: samochód akurat świetnie sobie radzi w trudnych warunkach, na tle rowerów i motocyklistów (a w pewien sposób i pieszych), bo jadąc prosto, choćbyś się zesrał z wysiłku, to samochodu nie wywrócisz.
Nawet jak wpadniesz w poślizg na zakręcie, zwykle jak masz niską prędkość, bez kłopotu z niego wyjdziesz. Przeszkody typu bryły lodu miażdżysz pod kołami. Jak wpadniesz samochodem w poślizg na prostej - zwykle nic się wielkiego nie dzieje, o ile nie jedziesz za szybko. Na zakręcie? Jak masz pojęcie, to z mniejszego poślizgu wyjdziesz bez większych trudności.

Poślizg rowerem? Gleba i zjazd w losowym kierunku, poślizg motocyklem - gleba i zjazd. Poślizg na piechotę - często też gleba i bolesne spotkanie z chodnikiem.

Udawanie, że samochodem jest porównywalnie niebezpiecznie, to jak udawanie, że picie wody i wódki jest tak samo zdrowe, bo jak wypijesz odpowiednio dużo wody, to
  • Odpowiedz
@dzejzon:
gdy jakiś Janusz wędruje w górach po oblodzonym stoku i poźniej nie może zejść to wszyscy się na wypoku spuszczają nad tym jaki to lekkomyślny ancymon

w przeciwieństwie od większości teoretyków tutaj sam zrobiłem kiedyś 10km w jedną stronę w środku zimy na rowerze (nie miałem kasy na nic innego a musiałem) i to jest p--------y, najczystszy debilizm w krystalicznej postaci

OCZYWIŚCIE
  • Odpowiedz
@Iwan_Grozny: fajne to TW-200 , szkoda, że w Europie nie do kupienia, bo co prawda pali 3l/100km, ale nie spełnia norm emisji spalin. Zamiast tego kupię sobie terenówę z dieslem - te jak wiadomo to samo zdrowie :D

Mi tam na mocy nie zależy, tylko by się dało po śniegu jeździć. TW-200 wydaje się nawet być zdolnym do jazdy po drogach, więc to maszyna wprost idealna.
  • Odpowiedz
@Pantokrator: jeździłem tw125 i 200(125 jeszcze jest w garażu :)) przyjemny motor na początek/dla kobiety lub do prykania powoli po mieście
200 spokojnie idzie kupić w eu, znajomy ojca kiedyś miał
yamaha tricker czy jakoś tak jest jeszcze fajna
co do mocy to tak się mówi a potem ma się ochotę na więcej
  • Odpowiedz
@Iwan_Grozny: nówki nie idzie - wiadomo, że kiedyś był dostępny w EU, tak samo DR-650SE czy KLR-650, ale to było 11-12 lat temu. Obecnie ich tu nie ma, bo gaźnik i brak zdławienia kilkoma katalizatorami to zło.
  • Odpowiedz
@Iwan_Grozny: nie :)
Ale nieobecność na rynku od kilkunastu lat na pewno nie pomaga w dostępności, a tę pierdziawkę fajnie byłoby mieć na zimę, z uwagi na specyficzne opony - gówniane osiągi w warunkach braku przyczepności nie byłyby problemem, a niska waga i środek ciężkości są idealne do czegoś, co leżałoby co chwila na glebie + komuś ważnemu bardzo się podoba :P
  • Odpowiedz