Wpis z mikrobloga

-wychodź po mszy z kościoła
-zauważ małolatkę w obcisłych spodniach
-akurat klęka i wypina tyłeczek
-obczajaj ją wzrokiem
-po chwili twój wzrok spotyka się ze wzrokiem jej ojca który właśnie zabija cię spojrzeniem
-szybko s------l do samochodu

#prokuratorboners #przypal #coolstory
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kampala:

Nie trzeba być jednak wielkim teologiem, żeby wiedzieć, że każda forma seksu pozamałżeńskiego jest również zakazana.

Nie, wystarczy być fanatykiem.
Jak już pisałem nie interesuje mnie indywidualna (nad)interpretacja kleru, ani zmanipulowanych.

Jak wam wygodnie to cytujcie źródła, jak wam niewygodnie to się wymawiacie, że źródła przestarzałe i że teraz byłoby inaczej, albo w ogóle twierdzicie, że to tylko taka analogia, że nie należy tego rozumieć dosłownie. Rzecz jasna właściwą
brass - @Kampala: 
Nie trzeba być jednak wielkim teologiem, żeby wiedzieć, że każda f...

źródło: comment_cCDTVPVY7tNOdQ5myeHH6ZKokMwNJWfd.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@brass:
Uhm, masz rację. Wcale ludzie nie muszą się spowiadać z seksu przedmałżeńskiego. A te opowieści o księżach, którzy robią przed ślubem parze problem, bo tamci mieszkają razem to bajki.
Jak z każdą zasadą bywa - wszystko zależy od interpretacji. Nie ma przekazania "Nie będziesz ruchał psa jak sra", a jednak chyba nie zaprzeczysz, że takie coś zgodne z chrześcijańskim etosem nie jest i raczej księża będą jednoznaczni w uznawaniu
  • Odpowiedz
@Kampala:
Myślałem, że już mnie nic nie zaskoczy. Myliłem się.
Właśnie doświadczyłem porównania seksu przedmałżeńskiego do ruchania srającego psa.
  • Odpowiedz
@brass: To z psem to był tylko przykład na to, że nie każdy zakaz musi być wypowiedziany dosłownie. Nikt nie miał na myśli (na pewno nie ja plusując tamten wpis), że ruchanie psa jest tym co s--s przedmałżeński.
Zresztą celowo nie odpisałem Ci na poprzedni wpis, bo nie rozumiem dlaczego piszesz do mnie per "wy". Nie czuję się żadnymi "wami". Po prostu napisałem Ci dlaczego moim zdaniem pożądanie wzrokiem kobiety
  • Odpowiedz
@Kampala:

Po prostu napisałem Ci dlaczego moim zdaniem pożądanie wzrokiem kobiety nie jest zachowaniem godnym katolika

Twoim zdaniem. Masz do tego zdania prawo.
Rzecz w tym, że dyskusja zaczęła się, bo nie rozumiem gdzie tutaj grzech - obiektywnie rzecz ujmując.
Grzech
  • Odpowiedz
Grzech posiada definicję.


@brass: grzech to, ogólnie mówiąc, złamanie praw boskich. Problem w tym, że te nie są jednoznaczne zdefiniowanie, nawet w obrębie jednej religii, więc takie dyskusje są czymś normalnym.
Moim zdaniem w takich sprawach jak ta chodzi o koncepcję życia w czystości. Czyli coś w tym stylu, że cielesność i seksualność nie powinna odciągać chrześcijanina od Boga. Zauważ, że ja nie odnoszę się tutaj bezpośrednio do zachowania OP, ale do tego, że jest taka możliwość jak grzeszne myślenie o kobiecie. Katolik ma prawo być heteroseksualnym mężczyzną ze zdrowym popędem płciowym i jak najbardziej ma prawo podziwiać i oceniać kobiece ciało. Jest jednak drobna różnica między "cóż za piękna i zjawiskowa figura, Bóg zaprawdę umiłował człowieka, że stworzył go na swój obraz i podobieństwo!" a "ale się zajebista d--a, już sobie wyobrażam jak walimy się niczym domy w Afganistanie". Tak przynajmniej ja uważam, bazując na swojej umiarkowanej wiedzy.
Rozumiem to tak, że dla chrześcijanina wszelkie kontakty z ludźmi nie powinny odciągać od sfery duchowej, boskiej. A nieujarzmione myśli e-------e, czyste, bezduszne i bezrozumne pożądanie nie jest drogą do
  • Odpowiedz
@Kampala:

Jedyne co tutaj chciałem udowodnić, to fakt, że nie tylko cudzołóstwo jest grzechem, myśli o kobiecie też mogą nim być, ponieważ niekiedy odciągają od Boga i prowadzą jedynie do bezowocnego, jałowego podążania za czysto-cielesnym pożądaniem.

Spoko. Ale jest to twoja definicja i nie pokazuje niczego poza twoją opinią (i może po części także osoby/osób, która cię manipulowała).
  • Odpowiedz