Aktywne Wpisy
MattBoi +10
Obserwacja po ponad roku wojny. Jeżeli ktokolwiek byłby w stanie poświęcić swoje życie za kraj w którym akurat się urodził, po obserwacji tego co dzieje się na ukrainie wniosek jest jeden - jest idiotą. Zobaczcie jak bezużytecznym kawałkiem truchła stają się tysiące orków i ukrów, jedni giną z przymusu, drudzy często z jakiejś zaprogramowanej w ich głowach tragiczno-bohaterskiej idei patriotyzmu. Koniec końców kończą jako nawóz albo jako desperaci bez rąk i nóg
Grooveer +3
- Ekhm... które miejsce to numer 85?
- Moje, ale czy mógłby Pan usiąść gdzieś indziej - uśmiecha się różowy.
Coś tam bąknąłem i usiadłem na innym. No i teraz jadę na #!$%@? miejscu gdzie nawet głowy nie ma jak oprzeć. I trochę #feels mnie łapią.
Co Wy byście zrobili w takiej sytuacji?
#truestory
Innym razem gdy jechałem z rodzinką i mieliśmy bilety w 2 przedziałach to dopóki się dało siedzieliśmy razem. Gdy w Poznaniu wsiedli prawowici posiadacze rezerwacji przesiadłem się do przedziału obok i nie robiłem z tego powodu sensacji.
Komentarz usunięty przez autora
@NapoleonBornToParty o widzisz na taki post czekałem. Ciekawie prawisz, ale jestem przekonany ze gdybym teraz jechał z moim #rozowypasek to bym nie odpuscil (np po to zeby siedziec obok niej). Stary juz tez jestem na tyle, że akurat wiem że z przedziału wyrzucić się nie dam. Chodzi o coś innego - ktoś jest miły i prosi o coś do czego nie
Raz czy dwa razy kobieta powiedziała, że brak mi kultury czy coś takiego, a ja odpowiedziałem mniej więcej, że jestem zwolennikiem równego
- Byłoby mi wygodniej. To fakt pewnie byłoby. Ale dziewczyna grzecznie poprosiła.
- Postąpiłbym zgodnie z zasadami - jest bilet więc siadam tam gdzie kupiłem.
- Udowodnił bym sobie... co? Czy faktycznie całe życie sprowadza się do wymuszania, wydzierania i zdobywania? Po co? To trochę tak jak z drabiną Littlefingera - wspinasz się bo inni się
Więc powinieneś SZCZEGÓLNIE ćwiczyć asertywność przy interakcjach z ładnymi laskami. One maja taki bonus za darmo od życia i takie fory na co dzień od facetów, ze grzeczne, acz stanowcze odmawianie im daje szczególną satysfakcję. Nie mowię tu o sytuacji, gdy laska jest w tarapatach nie ze swojej winy i prosi o pomoc. Wtedy ludziom sie pomaga, w miarę możliwości.
Ale jesli oddajesz lasce zbędną przysługę, będąca dla Ciebie jakims
już na pokładzie, szukam mojego rzędu, wybrałam miejsce pod oknem
rząd dalej pod oknem siedzi kobieta, obok niej dziecko
nagle zamieszanie, bo laska pomyliła rzędy i musiała się przesiąść do mojego rzędu
w pewnym momencie mówi do dzieciaka "no trudno, to nie będziesz siedział przy oknie" [ja sobie myślę wtf, mam takie miejsce przydzielone na bilecie,
Nie wiem czy rozumiem. Jesli "umartwianie sie" to pozostawanie w strefie komfortu beta zachowań, które prowadzą do wewnętrznej frustracji, a wszystko to spowodowane jest tylko przez brak asertywności... to nie jest to odpowiednie ćwiczenie charakteru.
Pasować by to mogło jedynie do buddyjskiej filozofii "mam #!$%@? i nic mnie nie rusza, bo nic nie chce". Umiejetność użycia takiego podejścia owszem, przydaje sie. Ale nie jest dobra, gdy prowadzi do bycia pomiatanym
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
"Alfa" i "beta" w kontekście zachowań to oczywiście tylko słowa, etykietki o pewnym znaczeniu, używane do sprawnego porozumiewania się. Te konkretne etykietki wywodzą się prawdopodobnie bardziej z psychologii ewolucyjnej i świata zwierząt, ale zachowania alfa wiążą się też dość ściśle z jednym z typów osobowości wyróżnionym w ramach psychologii analitycznej. Typ ten nazywa się dominującym.
Zachowania "alfa" to zachowania samolubne, agresywne
przez to że popieprzyły jej się rzędy nie miała innego wyjścia jak mnie poprosić o to czy ustąpię im miejsca
- Siedziałam przy oknie ale mnie #!$%@?ła
Owszem, zmiany społeczne i ekonomiczne działają u ludzi znacznie szybciej niż ewolucja. Ale właśnie dlatego, część okablowania w mózgu, które mamy od setek tysięcy lat, dzisiaj nie nadąża. Wciąż działa i wciąż ma na nas wpływ, ale czasem nie jest to wpływ dobry, delikatnie mówiąc.
Wiele naszych zachowań -- np. lęk przed podejściem do nowej dziewczyny, stres spowodowany wystąpieniami publicznymi czy długotrwały stres spowodowany pracą -- ma uzasadnienie ewolucyjne. Kiedyś
Z częścią tego co napisałeś sie zgadzam, z częścią zupełnie nie :) Po nomen omen kolei:
To, że kobiety chętnie reagują na bodźce alfa to zupełnie normalne i łatwe do zaobserwowania. Ale Twoje porównanie jest nie do końca trafione - weźmy wiejskiego alfę w dresie, ze specyficznym sposobem wypowiadania się i brakiem dwóch jedynek na przedzie. Znałem kiedyś takiego jednego - typowy samiec alfa, miał ksywę "żółtek" od koloru zębów.