Wpis z mikrobloga

Czołem Mireczki. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi? Kupiłem wczoraj laptopa, po 2 godzinach ześwirował i zaczął wypalać na matrycy obrazy (jak na zdjęciu).

Po resecie obrazy nie zniknęły a dodatkowo obraz zaczął migotać na wzór kineskopów - chociaż migotanie moze byc akurat wynikiem wypalenia tła ze strony WWW w postaci 1px linii.

Gdy komp ostygł, obrazy zniknęły całkowicie z matrycy. Odpaliłem i rozpocząłem testy. Po mw godzinie pracy migotanie tez ustało.

Potem bawiłem sie komputerem jeszcze 3 godziny, zostawiałem na kilkanaście minut na rożnych obrazach i nic, problem sie nie ponowił...

Zupełnie nie wiem co mogło się stać ...
Ktoś ma jakis pomysł ?
Pobierz bronx - Czołem Mireczki. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi? Kupiłem wczoraj la...
źródło: comment_fn3e51DpnDlpAlbVefzyYK6U0zI9d7b9.jpg
  • 18
Tak planuje zrobic, ale chciałbym wiedziec o co chodzi ponieważ w tej chwili zdaje sie problem nie występować. Sprawdza ze działa i oddadzą tak jak był.
@bronx: nie musisz wiedzieć co się stało, nie musisz się też nikomu tłumaczyć. Ty im mówisz jaki miałeś symptom, oni mają ci wymienić. Jest nikla szansa, że problem wynikał z oprogramowania/konfiguracji czy sposobu używania.
@Winters_III: jeśli traktują klienta jak klienta to powinni wymienić. Tylko w Polsce jest taki standard, że trzeba udowodnić, że nie jest się wielbladem. Czas to zmienić.
@Kokos: z zakupami przez neta jest ten problem, że mogli by go nie przyjąć i nawet powinni go nie przyjąć jako zwrot i już Ci mówię dlaczego. Odebrał towar bez zastrzeżeń, w domyśle sprawny i działający a chce oddać popsuty, zwrot można dokonać tylko sprawnego produktu.
@Kokos: Co Ty gadasz. Jeśli chodzi Ci o rekojmię sprzedawcy, to przez pierwszy rok od zakupu to on musi udowodnić, że wada powstała z winy klienta, inaczej musi płacić albo wymienić towar. Jeśli chodzi o naprawę, to zapewniam Cię, że w każdym kraju na świecie sprzęt jest sprawdzany w poszukiwaniu wady, i dopiero kiedy w serwisie coś znajdą to jest wymieniany albo naprawiany. W każdym razie nie wiem, co widzisz dziwnego