Wpis z mikrobloga

@burcadbadeed: Kurde, w końcu ktoś kto ma jaja i uczy (trochę swoim kosztem-ale to zawsze tak jest) te łajzy jak się powinno rozmawiać i sprawy załatwiać. Żyjemy w dzikich czasach, gdzie ktoś kto nie musi martwić się czy ma na bułki jest panem całego universum gurwa, a tak naprawdę to roszczeniowy cham. Odbywam kilka rozmów dziennie z ludźmi i nie ma tygodnia, żeby ktoś się nie zachowywał podobnie. Jednak ja
  • Odpowiedz
  • 1
@burcadbadeed: absolutny wygrw, jeszcze nie czytałem tak dobrej prawdziwej i mistrzowsko rozegranej rozmowy z w----------m (bo irytujący to za mało) klientem
Rozgrywka godna Kasparowa
  • Odpowiedz
@Mordeusz: Zaznaczyłem moment kiedy w normalnym wypadku zakończyłbym rozmowę, po pierwszej groźbie. Dla mnie w tym momencie sprawa została zamknięta. Jeszcze żeby miał jakiekolwiek podstawy to może bym się zastanowił natomiast gdy ktoś mi grozi "hurr durr bo jestem wielki prezes i mam adwokatów" nie mając kawałka dokumentu, zlecenia, czegokolwiek czym mógłby chociaż próbować podeprzeć się w sądzie to dla mnie taki gość jest nikim. Nie skończyłem wtedy bo mnie
  • Odpowiedz
Padło jeszcze kilka zdań na temat zajścia z wczoraj, generalnie nic ciekawego i wartego zacytowania


@ediz4: próbowałem wyjaśnić, uwierz mi na słowo że była to jałowa dyskusja nie warta przytaczania
  • Odpowiedz
@burcadbadeed: Nie lepiej było na live pojechać do tego biura i suce przy szefie w twarz powiedzieć co się o niej myśli, a potem dać kwitek prezesowi z numerem konta do przelania kasy na fundację i czekać aż pójdzie przelew, potem naprawić usterkę?( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie ma to jak patrzeć na żywo jak wszystko płonie, przez telefon to nie to samo( ͡ ͜
  • Odpowiedz